Spotkanie pomiędzy gospodyniami turnieju finałowego World Grand Prix a Serbkami zapowiadało się na ciekawe i zacięte. Premierowa odsłona taka była, podopieczne Zorana Terzicia dzięki przewadze w ataku odskakiwały na kilka punktów, ale każde prowadzenie było niwelowane przez Japonki. Jednak w końcówce nie zdołały one zagrozić swoim rywalkom i przegrały.
W początkowej fazie drugiego seta Japonki zagrały punktowym blokiem, ale popełniały błędy, które pozwoliły Serbkom odskoczyć na pięć punktów (11:6). W miarę upływu czasu coraz bardziej uwidaczniała się różnica w grze na siatce, na której dominowały Europejki, spokojnie utrzymując swoje prowadzenie.
Dziesięciominutowa przerwa dobrze wpłynęła na siatkarki Masayoshiego Manabe, które rozpoczęły trzecią odsłonę od prowadzenia. Ich rywalki potrzebowały więcej czasu, by wrócić do swojej gry, ale gdy złapały odpowiedni rytm przejęły inicjatywę i wypracowały sobie przewagę.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Serbki zaprezentowały się z dobrej strony, ciężar ataku już tradycyjnie spoczywał na barkach Jovany Brakocević (9 punktów w tym elemencie) i Brankicy Mihajlović (14 puntów atakiem), ale w tym elemencie wyróżniła się również środkowa Milena Rasić, która skończyła 12 ataków i została wybrana najlepszą siatkarką meczu.
Serbia - Japonia 3:0 (25:22, 25:17, 25:19)
Serbia: Brakocević, Krsmanović, Molnar, Mihajlović, Ognjenović, Rasić, Cebić (libero) oraz Nikolić, Veljković.
Japonia: Kimura, Miyashita, Iwasaka, Ishii, Shinnabe, Kawashima, Sato (libero) oraz Ishida, Hirai, Hashimoto, Nagaoka.