W ciągu ostatniej dekady, a więc pięciu edycji mistrzostw Europy, dwukrotnie powtórzyła się sytuacja, że jedna drużyna dwa razy z rzędu zdobywała złoty medal tej imprezy. Jak doskonale pamiętamy, w 2003 i 2005 roku uczyniły to Polki, a w czterech kolejnych latach - Włoszki. Serbki mogą powtórzyć ten wyczyn, ponieważ w Niemczech i Szwajcarii będą bronić złotego medalu.
Podopieczne Zorana Terzicia uznawane są za jedne z głównych faworytek zmagań, które rozpoczną się w piątek. Ekipa z południa Europy zagra w jednej grupie z biało-czerwonymi. Stawkę czterech zespołów uzupełniają Czechy i Bułgaria. Taki zestaw drużyn powoduje, że ta grupa (D) będzie, obok A, najciekawszą tego czempionatu. W tej z kolei zmierzą się medalistki sprzed dwóch lat - brązowe, a więc Turczynki, oraz srebrne, czyli Niemki. Nie należy także zapominać o wicemistrzyniach z 2009 roku, Holenderkach, oraz Hiszpankach. Rywalizacja wśród tych ekip zapowiada się pasjonująco.
Teoretycznie łatwiejsze zadanie mają Włoszki, gdyż w grupie B za rywali będą miały Francuzki, Szwajcarki i Belgijki. Drużyna z Półwyspu Apenińskiego, która dobrze zaprezentowała się w tegorocznym World Grand Prix, kończąc zmagania na piątym miejscu, chce powtórzyć swój wyczyn sprzed czterech i sześciu lat, gdy okazała się najlepsza.
Bez większych problemów z Azerbejdżanem, Chorwacją i Białorusią powinna poradzić sobie Rosja. Jak szósta drużyna światowego rankingu spisze się bez swoich liderek, doświadczonych Jekateriny Gamowej i Lubow Szaszkowej, a także Marii Borodakowej, która nie otrzymała powołania na europejski czempionat od selekcjonera Jurija Mariczewa? Odpowiedź na to i wiele innych pytań poznamy w przyszłą sobotę, gdy dojdzie do meczów o medale.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Podopieczne Piotra Makowskiego nie są zaliczane do grona faworytek tych mistrzostw. Łatwo nie będzie już w Schwerinie, gdzie, oprócz Serbek, zmierzą się także z zespołami aspirującymi do, nie tylko europejskiej, czołówki. Na początek biało-czerwone zagrają z Czeszkami (piątek godz. 20).
Aby awansować do ćwierćfinałów, nie trzeba wygrywać grupy. Ostatnia ekipa tabeli odpada, najlepsza wchodzi bezpośrednio do tej fazy, a dwie pozostałe, po zajęciu miejsc 2 i 3, tak jak i przed dwoma laty, rywalizują w fazie play-off ("na krzyż", A z C oraz B z D).
Pierwsza runda zostanie rozegrana w czterech miastach: Halle, Zurychu, Dreźnie i Schwerin. W dwóch pierwszych z wymienionych miejscowości dojdzie do pojedynków play-off i ćwierćfinałów. Berlin będzie areną najważniejszych spotkań, z udziałem czterech najlepszych ekip mistrzostw.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Ale za Polki trz Czytaj całość