O rozmiarach zwycięstwa Niemek niech świadczy fakt, iż w żadnej z trzech rozegranych partii nie pozwoliły rywalkom przekroczyć, jak się później okazało, nieosiągalnej dla nich bariery dwudziestu punktów. W pierwszych dwóch odsłonach triumf naszych zachodnich sąsiadek ani przez chwilę nie było zagrożone. Problemy z rywalkami miały tylko przez chwilę w trzecim secie, gdy na przerwie technicznej przegrywały 15:16. Po powrocie na parkiet zdobyły jednak 10 "oczek", przy zaledwie jednym przeciwniczek.
Swój zespół do triumfu poprowadziłaMałgorzata Kożuch, autorka dwudziestu punktów. Aż 16 z nich uzyskała atakiem, po 2 - blokiem i zagrywką. Pięć mniej zapisała na swoim koncie Maren Brinker. Podopieczne Giovanniego Guidettiego przeważały nad Hiszpankami w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła.
W sobotę Niemki zmierzą się z Holenderkami, zaś ekipa z Półwyspu Iberyjskiego - z Turcją.
Niemcy - Hiszpania 3:0 (25:15, 25:15, 25:17)
Niemcy: Weiss, Brinker, Ssuschke-Voigt, Furst, Beier, Kożuch, Durr (libero) oraz Hanke, Geerties, Hippe, Thomsen.
Hiszpania: Gomez, Fernandez, Sanchez, Aranda, Garcia, Rivero, Castano (libero) oraz Collar, Correa, Delgado.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
***
Po dwóch pierwszych setach drugiego spotkania tej grupy, pomiędzy Holandią a Turcją, wydawało się, iż szybko i łatwo zwycięży w nim ekipa znad Bosforu. Szybko osiągnęła bowiem kilkupunktową przewagę. Na początku trzeciej odsłony podopieczne Massimo Barboliniego wygrywały 8:4...
Wtedy jednak drużyna z Niderlandów zaczęła budzić się z letargu. Na drugiej przerwie technicznej prowadziła już 16:14, kilka minut później 21:19, ale końcówkę musiała rozstrzygać w grze na przewagi. Ostatecznie zwyciężyła 29:27. Czwarta partia od początku układała się po myśli Holenderek, ale od stanu 16:13 przypominała poprzednią. Jak się okazało, o losach końcowego rezultatu musiał zadecydować tie-break.
W nim Turczynki udowodniły swoją wyższość. Dowodzone przez tercet Sonsirma Gözde - Neslihan Darnel - Seda Tokatlioglu (odpowiednio 25, 19 i 18 punktów), przechyliły na swoją stronę szalę zwycięstwa.
Holandia - Turcja 2:3 (15:25, 16:25, 29:27, 26:24, 12:15)
Holandia: Stoltenborg, De Kruijf, Grothues, Steenbergen, Buijs, Flier, Knip (libero) oraz Plak, Dijkema, Renkema.
Turcja: Tokatlioglu, Toksoy, Sonsirma, Aydemir, Cansu, Darnel, Karadayi (libero) oraz Onal, Uslupehlivan, Cemberci.