Czesi nie byli w stanie sprawić niespodzianki i urwać choćby seta w meczu przeciwko Rosji. Nasi południowi sąsiedzi tylko momentami byli w stanie dotrzymywać kroku Sbornej. Zabrakło im atutów, by w starciu z tak silnym rywalem liczyć na korzystny rezultat. - Wynik wygląda jak wygląda. Pierwsze dwa sety graliśmy nieźle. Różnica między nami a Rosjanami polegała na tym, że oni kończyli swoje ataki, a my nie. Później rywale pokazali nam potęgę swoich ramion w całej okazałości i rozstrzelali nas zagrywką. To był nasz koniec - przyznaje kapitan reprezentacji Czech Ondrej Hudecek.
Według naszego rozmówcy jego zespół i tak w meczu z ekipą Andrieja Woronkowa zaprezentował się lepiej niż we wcześniejszym spotkaniu z Bułgarią. - Szczerze powiedziawszy, mimo że w piątek udało nam się wygrać seta, wydaje mi się, że lepiej zagraliśmy przeciwko Rosjanom. Na inaugurację nie byliśmy w stanie pokazać pełni naszych możliwości, zwłaszcza w obronie, dlatego nie udało nam się powalczyć z zespołem Camillo Placiego, tak jak w dwóch pierwszych setach rywalizacji z mistrzami olimpijskimi - przekonuje siatkarz.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Czesi nie mają już praktycznie szans na awans do ćwierćfinału. Dlatego w trzecim spotkaniu fazy grupowej będą chcieli pozostawić po sobie jak najlepsze wrażenie. Czy w rywalizacji z rozpędzonymi Niemcami będą w stanie pokazać pazur? - W ostatnim meczu grupowym postaramy się cieszyć grą i wykrzesać z siebie jak najwięcej. Mamy nadzieję poprawić się w ataku i na zagrywce, bo te elementy decydują o zwycięstwach. Chcemy wygrać z Niemcami. W niedzielę zobaczymy czy cel ten jest w naszym zasięgu - wyjaśnia w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl 32-letni skrzydłowy.
Z Gdyni dla SportoweFakty.pl,
Marcin Olczyk
===> Wszystko o mistrzostwach Europy 2013!