Po trudnym spotkaniu z reprezentacją Słowacji, Polska zapewniła sobie awans do baraży z drugiego miejsca w grupie. Środkowy reprezentacji Polski, Piotr Nowakowski, podkreśla, że niedzielny pojedynek był trudniejszy niż mogłoby się to wydawać. - Mecz ze Słowacją nie był meczem łatwym. Pozornie mogło się tak wydawać, ale jednak musieliśmy włożyć wiele sił w wygranie tego spotkania. Walka była tym bardziej zacięta, bo oni także wiedzieli, że stawką jest gra o ćwierćfinał z Bułgarami. Ale na szczęście udało nam się zagrać na tyle konsekwentnie, że to na naszym koncie zapisane zostały trzy sety - opowiada środkowy.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
To, że drugie miejsce w grupie gwarantuje ominięcie Rosjan w ćwierćfinale, wiadomo było od początku spotkania. Nowakowski jednak twierdzi, że o wyniku dowiedział się z ust trenera, który dał "zielone światło" wygranej w pojedynku ze Słowacją. - Ja nie wiedziałem jaki był wynik tamtego spotkania, ale to trener mówił nam, że idziemy na wygraną, mamy walczyć, więc wtedy wiadomo było, że to reprezentacja Bułgarii zajęła 3. miejsce - tłumaczy młody środkowy.
To jakie oczekiwania ma siatkarz Asseco Resovii Rzeszów wobec wtorkowego meczu? - Wierzę, że uda nam się wyrównać rachunki i tym razem to my okażemy się lepsi w tym pojedynku. Bardzo przydał się dzień przerwy, w którym można było odpocząć i złapać nieco oddechu, na chwilę zapomnieć o siatkówce - mówi Nowakowski.
Baraż to dodatkowe spotkanie, które przyjdzie rozegrać biało-czerwonym. Czy jest to korzystna sytuacja dla ogrania drużyny, czy jednak przydałby się jeszcze jeden dzień odpoczynku? - Niby dodatkowy mecz to jest pewien plus, jednakże to także jedno spotkanie więcej, więc wiąże się to z większym zmęczeniem, ale to są prawa tego turnieju. Prędzej czy później wiadomo było, że trafimy na jakiś dobry zespół, więc trzeba walczyć i robić swoje. I mam nadzieję, że wyjdziemy z tego pojedynku zwycięsko - zakończył Piotr Nowakowski.
Z Gdańska dla SportoweFakty.pl,
Anna Kossabucka
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)