W poniedziałek punktualnie o godzinie 18:30 reprezentacja Rosji stawiła się na trening w Ergo Arenie. Siatkarze Sborny przywitali się z Bułgarami, którzy właśnie kończyli swoje ćwiczenia. Andriej Woronkow wymienił uprzejmości z Camillo Placim, po czym zwycięzcy tegorocznej Ligi Światowej przystąpili do rozgrzewki.
- Jak się czujemy? Ja bardzo dobrze - przyznał opiekun faworyta do złota. - Moja drużyna jest nieco zmęczona, ale myślę, że do meczu ze Słowakami będziemy gotowi w stu procentach - kontynuuje były trener Lokomotiwu Nowosybirsk.
Po około trzydziestu minutach podstawowa szóstka z Dmitrijem Muserskim na czele opuściła halę i udała się do siłowni. Na boisku pozostali jedynie rezerwowi siatkarze, z których przede wszystkim wyróżniał się Maksim Michajłow. Atakujący Zenitu Kazań wciąż wraca do formy po przebytym urazie. Jak przekazał jeden z rosyjskich statystyków, ich gwiazda jest już naprawdę bliska powrotu do pełnej sprawności. Podobno forma Nikołaja Pawłowa tylko go motywuje do jeszcze cięższej pracy.
Już we wtorek o godzinie 17:00 w Gdańsku Rosjanie rozegrają swój baraż ze Słowakami. - Nasza porażka z reprezentacją Niemiec już w pierwszym spotkaniu uświadomiła nam, że musimy wybrać dłuższą drogę do ćwierćfinału. Ten mecz sporo nas nauczył i wyciągnęliśmy z niego wnioski - zaznacza Woronkow.
- Jeśli przejdziemy słowacki zespół, to dalej czekają na nas Francuzi. Nie przeszkadza nam, że gramy więcej, a oni będą w tym czasie odpoczywać. Moja drużyna jest przygotowana na taki wysiłek - dodaje rosyjski szkoleniowiec.
- Zdajemy sobie sprawę ze stawki tego barażowego meczu. Nikt nie ma zamiaru go odpuszczać i zagramy w pełni skoncentrowani - kończy następca Władimira Alekny.
W Gdańsku rozmawiał,
Michał Biegun
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!