"Sokołow kontra reszta" - do takich słów przywykli już chyba wszyscy kibice, śledzący na bieżąco rozgrywki ME 2013. Rzeczywiście, bułgarski atakujący do tej pory był receptą na każde zło panujące w jego drużynie. Teraz poprzeczka jednak zostanie zawieszona wyżej, bo oprócz presji towarzyszącej grą w półfinale imprezy, na drodze podopiecznych Camillo Placiego stanie napakowana gwiazdami reprezentacja Włoch.
Dotychczas ani jednej, ani drugiej drużynie mistrzostwa nie układały się do końca pomyślnie. Reprezentacja Azzurrich w grupie zajęła drugie miejsce, niespodziewanie ulegając Belgom 2:3. Bułgarzy natomiast ledwo załapali się do dalszej fazy rozgrywek przegrywając z Niemcami 2:3, oraz Rosją 1:3. Oba zespoły pomyślnie jednak przeszły mecze barażowe i ćwierćfinałowe, rewanżując się za niepowodzenia w spotkaniach grupowych.
W reprezentacji Włoch nie widać wyraźnego faworyta. Do tej pory najsilniejszym ogniwem zespołu był Iwan Zajcew, jednak on sam może nie wystarczyć na geniusza Cwetana Sokołowa i świetnie spisujących się Teodora Salparowa oraz Todora Skrimowa.
Mecz zapowiada się niezwykle pasjonująco, gdyż obie ekipy prezentują podobny poziom sportowy. O zwycięstwie może zadecydować kilka punktów, a także dyspozycja dnia. Kto okaże się bardziej odporny na presję i chłód panujący na stadionie Parken, na który narzekają zawodnicy?!
Początek spotkania w sobotę o godzinie 18.00.
Z Kopenhagi dla SportoweFakty.pl,
Tomasz Stawarski
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!