ME 2013: Serbia walczyła, ale kolejny po LŚ finał dla Rosjan! - relacja z meczu Rosja - Serbia

Serbscy siatkarze świetnie walczyli, ale jednak Rosjanie okazali się za silni i to oni zagrają w finale mistrzostw Europy. Po Lidze Światowej będzie to kolejny mecz o "złoto" dla rosyjskiej kadry.

- Mecz z Rosją oczywiście będzie bardzo trudny - to jest półfinał mistrzostw Europy. Mam nadzieję, że uda nam się wydrzeć Rosjanom awans do finału, chociaż wygrywali oni ostatnio igrzyska i Ligę Światową. Mój zespół wierzy w wygraną, bo ostatnie cztery mecze w EuroVolley udało nam się przechylić na swoją korzyść - mówił przed sobotnim starciem z Rosjanami trener Serbów, Igor Kolaković.

Sborna od początku inauguracyjnego seta chciała narzucić swoje warunki gry, a działo się tak głównie za sprawą potężnych zagrywek oraz skutecznych bloków (9:4). Co jakiś czas Plavich było stać na zryw (9:6), ale natychmiast rywale odskakiwali i starali się kontrolować boiskowe wydarzenia (11:7). Świetnie serwowali Apalikow i Dmitrij Muserski, a podopieczni Woronkowa zwyciężyli pewnie do 19.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

W kolejnej partii do stanu 8:8 trwała wyrównana walka. Po niej niemal natychmiast mistrzowie olimpijscy odjechali rywalom na kilka punktów (14:9). Kiedy w końcówce Rosja prowadziła już 23:20 wydawało się, że już nic nie odbierze jej wygranej. Jednak wtedy na zagrywce pojawił się Aleksandar Atanasijević, który okazał się bohaterem w serbskiej ekipie (24:26).

Serbowie kontynuowali swoją dobrą postawę z poprzedniej odsłony, a prym wiódł Marko Ivović (7:7). Niedługo potem nastąpił przestój w drużynie obrońców tytułu (16:9). Serbscy siatkarze pokazali niesamowite serce do walki i w decydującej fazie seta doprowadzili do remisu - głównie za sprawą błędów Rosjan i skutecznych "kontr" (20:20)! Ostatecznie tę wojnę nerwów wygrali reprezentanci Rosji, a ostatnie "oczko" zdobył Nikołaj Pawłow (25:23).

Serbia w IV secie już spuściła z tonu po porażce w poprzedniej odsłonie, co niemal natychmiast wykorzystali mistrzowie olimpijscy za szczególnie dzięki dobrej grze blokiem (11:5). Swoje show w tym momencie rozpoczął Aleksiej Spiridonow, który był już pewny swego. Sborna już nie wypuściła wygranej z rąk i awansowała do finału mistrzostw Europy 2013!

W pojedynku o "złoto" Rosja zmierzy się w niedzielę o godzinie 18:00 z Bułgarią lub Włochami.

Rosja - Serbia 3:1 (25:19, 24:26, 25:23, 25:15)

Rosja: Apalikow, Grankin, Siwożelez, Pawłow, Spiridonow, Muserski, Wierbow (libero) oraz Jermakow (libero), Michajłow, Makarow.

Serbia: Kovecević, Jovović, Nikić, Atanasijević, Podrascanin, Lisinac, Rosić (libero) oraz Starović, Ivović, Petrić.

Z Kopenhagi dla SportoweFakty.pl,
Tomasz Rosiński
twitter.com/Rosinski_Tomasz

Komentarze (3)
avatar
DyCyKy
28.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielka Rosja. Dziękuję za uwagę. Jutro w trzech setach. Rosja wygrywa IO z Khteyem, Biryukovem, Mikhailovem i Volkovem, by po nich w 5/7 zmienić skłąd i.. wygrać ME. Coś cudownego. 
avatar
natti
28.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo ciekawy mecz, dużo zwrotów... Serbowie podjęli walkę i momentami mogło się wydawać, że są w stanie sprawić niespodziankę - mecz godny nawet finału... Mam nadzieję, że zdobędą brąz... 
avatar
tommy_03
28.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Serbowie za walkę ;)