Mirosław Przedpełski dla SportoweFakty.pl: Muszą być wyniki! W kadrze za dużo myślą o marketingu

Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Mirosław Przedpełski, podzielił się ze SportoweFakty.pl swoją opinią na temat reprezentacji Polski siatkarzy oraz selekcjonera kadry.

Polska zakończyła swój udział w ME 2013 już po barażach z bilansem dwóch zwycięstw i dwóch porażek w całym turnieju. - Raczej powinien się liczyć styl gry reprezentacji Polski, który mi się nie podobał. Mecz z Bułgarami nie był zły, ale brak wygranej na własnym terenie rozczarował. To od razu komplikuje sytuację, bo trzeba będzie grać w kwalifikacjach do kolejnych mistrzostw Europy. Coś się dzieje z tym zespołem - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Mirosław Przedpełski.
 
- W drużynie, w tej całej otoczce za mało się zrobiło sportowych rzeczy. Trzeba się skoncentrować przy reprezentacji na sporcie, a nie myśleć o kontraktach, o sponsorach, o marketingowych rzeczach - mówię od strony zawodników. Kwestia kreowania pewnego podejścia do sprawy przez menadżerów sportowych też mi się bardzo nie podoba. Trzeba wyprostować pewne rzeczy, uderzyć w stół i zająć się sportem. Możemy zbudować piękną siatkówkę, ale bez wyników to wszystko przepadnie. Muszą być wyniki! - powiedział stanowczo sternik PZPS-u.

EuroVolley było trzecią z rzędu nieudaną imprezą dla podopiecznych Andrei Anastasiego. Czy selekcjoner z Włoch pozostanie na swoim stanowisku? - W najbliższym czasie będziemy rozmawiać o przyszłości Andrei Anastasiego. Spotkamy się z włoskim szkoleniowcem, wydziałem szkolenia. Musimy podjąć szybkie decyzje i ocenić to, co się zdarzyło. Wysłuchamy opinii Anastasiego i jaki ma plan. To musi być załatwione bardzo szybko w ciągu około dwóch tygodni. Ja mam przekorne podejście do tego. Tak sobie myślę, że może lepiej to się stało teraz niż miałoby się stać za rok. Trzeba przeanalizować tą całą sytuację. Ja już mniej więcej wiem, ale poczekam jeszcze na opinie kolegów, bo na własnej opinii nie można w stu procentach polegać. Na pewno będziemy mieć szybki plan - kontynuował Przedpełski.

Mirosław Przedpełski: Muszą być wyniki!
Mirosław Przedpełski: Muszą być wyniki!

Polscy fani siatkówki nie zawiedli i w sporej liczbie stawili się na decydujących meczach mistrzostw Europy w Kopenhadze. - Mnie osobiście jest wstyd przed kibicami. Ja prosiłem fanów: kupujcie bilety, przyjeżdżajcie do Kopenhagi. Oni przyjechali, polskiego zespołu tutaj nie ma, a byłem przekonany, że zagrają w turnieju finałowym.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

W czasie Euro reprezentacja Polski siatkarzy miała wrócić na dobre tory, ale tak się nie stało. Do mistrzostw świata pozostał rok, a gra Polaków nie wyglądała zbyt dobrze. - Można rok wytrzymać bez medalu - tak się zdarza, ale wszyscy musimy się skoncentrować, żeby najlepsi grali w reprezentacji. Nie może być sytuacji, że zawodnicy, którzy zarabiają olbrzymie pieniądze w klubach finansowanych przez Skarb Państwa, odmawiają gry w reprezentacji. Niemożliwa jest taka sytuacja. Ja był bym nawet za tym, żeby wprowadzić taką sytuację, że jeżeli ktoś nie gra w kadrze, to nie powinien przekraczać pewnego poziomu zarobków. Chyba, że gracz miał kontuzję, gdyż bywają takie sytuacje - poinformował Mirosław Przedpełski.

Czy prezes miał na myśli nieobecność atakującego PGE Skry Bełchatów? - Wlazły też jest tutaj przykładem. Wszyscy się cackają.  W tej chwili jest to narodowa sprawa. Chcemy mistrzostwa świata, całe sportowe gremium, miliony ludzi i nie można tak lekko koło tego przejść. Musimy zaangażować się wszyscy, duchem i moralnie do tego, żeby w tej kadrze grać. Naszą rolą - tych, którzy to organizują - jest, aby reprezentacja miała jak najlepsze warunki, i chyba to zrobiliśmy. Jednak, coś tej atmosferze brakuje. Ja myślę, że musimy to oczyścić w tej chwili. Szczególnie ta cała grupa ludzi, która żyje z tego sportu, a nie wnosi nic do niego, lecz zabiera. Musimy to uporządkować na pewno. Powinniśmy udoskonalić ten plan dojścia nowych zawodników do reprezentacji, bo wtedy się wygrywa, zdobywa wyniki, jeżeli jest konkurencja. Ta konkurencja musi być sterowana. Czasami trzeba poświęcić jakąś imprezę po to, żeby zawodnicy się ograli, a często trenerzy chcą na siłę ten wynik osiągnąć. Musi być taki plan dziesięcioletni. Ci ludzie są, ale nie są wprowadzani do tego ostatniego etapu.

Na zakończenie prezes Przedpełski pragnął zwrócić się do całego środowiska siatkarskiego: - Jest apel do wszystkich klubów, wszystkich ludzi zajmujących się tym wyczynowym sportem: odłóżmy te wszystkie swoje sprawy na bok, bo jeżeli nie damy dobrego wyniku sportowego, to kibice się od nas odwrócą. Po prostu musi być ten wynik sportowy i musimy się wszyscy na tym skupić, gdyż mamy przykłady koszykówki, która była na topie, a to wszystko w Polsce się rozpadło i od początku muszą budować bardzo mocno. Ja na pewno będę apelował i spotykał się z całym środowiskiem, żebyśmy to wszystko odrzucili i wzięli się porządnie za robotę, a nie za kreowanie w cudzysłowie biznesu wokół siatkówki.

W Kopenhadze w sobotę 28 września rozmawiał Tomasz Rosiński.

Źródło artykułu: