Skład budowaliśmy z premedytacją - rozmowa z Radosławem Panasem, trenerem Lotosu Trefla Gdańsk, cz. I

Lotos Trefl Gdańsk w tym sezonie będzie mierzył zdecydowanie wyżej. O sukcesy ma zadbać nowo sprowadzony trener, Radosław Panas, który jest zadowolony z tego, że może pracować w Gdańsku.

W tym artykule dowiesz się o:

Anna Kossabucka: Drużyna w komplecie jest dopiero od niedawna, po tym jak Kuba Jarosz dołączył do zespołu po sezonie reprezentacyjnym. Jak prezentuje się ekipa teraz, bo od razu w pierwszym sparingu z Kubą w składzie odnieśliście zwycięstwo. To tak mówiąc nieco żartobliwie. A tak na poważnie, jaka jest rola tego zawodnika w tym zespole?

Radosław Panas: Kuba oczywiście jest kluczowym zawodnikiem naszej drużyny, ale nie uważam, by określenie "gwiazda", jakie padło podczas prezentacji, było tym odpowiednim w odniesieniu do tego zawodnika. Chciałbym, żeby to zespół okazał się tą gwiazdą. Kuba jest jego ważną częścią, ale on sam meczu nie wygra. Będzie potrzebował wsparcia kolegów i oczywiście je otrzyma. A pozostali przez wysoki poziom, jaki będzie prezentował Jarosz, będą chcieli dorównać mu i także będą wspinać się na wyżyny.

A widać różnicę pomiędzy zawodnikami, nazwanymi w kampanii promocyjnej "kadrowiczami", a resztą zespołu?

Należy powiedzieć, że większość zawodników z obecnej kadry Lotosu Trefla kiedyś miała okazję być w reprezentacji. Były takie okresy - występowali czy to w juniorach, czy to w seniorach, czy kadrze B. Nie tylko więc ta piątka może powiedzieć o sobie, że są kadrowiczami. Oczywiście, w chwili obecnej to jest ta czwórka, która wywalczyła medal na Uniwersjadzie, no i Kuba, który walczył w mistrzostwach Europy, ale pozostali są równie istotnymi elementami tego zespołu.

Czyli ofensywa Lotosu nie będzie opierała się wyłącznie na Jaroszu w ataku i nie będzie powtórki z sezonu 2011/2012, gdzie to Mikko Oivanen miał być główną armatą w zespole?

Z jednej strony tak, ale oczywiście jeden Kuba wszystkich meczów nam nie wygra. Będzie zdobywał na pewno wiele punktów, ale reszta chłopaków to nie są przypadkowi gracze i każdy z nich będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony. I o to chodzi, by nie skupiać się na jednym zawodniku, a rozkładać akcenty po całym zespole.

A jaka będzie rola młodych zawodników w tej ekipie?

-  Bardzo ważna, gdyż liczymy, że to będą istotne elementy naszej treflowej układanki. Oni robią bardzo szybkie postępy, dostawali szanse w meczach przed sezonem, dlatego też liczę, że w trakcie rozgrywek będą robić kolejne kroki naprzód, będą dodatkowym wsparciem dla starszych chłopaków, by tamci nie pomyśleli, że już są najlepsi i mają pewne miejsce w szóstce. Muszą czuć oddech tych młodych chłopaków.

Mistrzostwa Europy pokazały, że coraz popularniejszy jest nieco defensywny, techniczny styl. Pokazali go m. in. Francuzi. Czy może taki styl będzie proponował w tym sezonie Lotos?

Na pewno przyjęcie i obrona będą odgrywały istotną rolę w naszym zespole. Wszelkie elementy defensywne będą widoczne, ale również uważam, że ofensywa w naszej ekipie to bardzo mocny element - przede wszystkim zagrywka, atak. Dobrze sobie radzimy w tych elementach. To będzie więc mieszanka, którą z premedytacją budowaliśmy, żeby mieć na różnych pozycjach zawodników o różnej charakterystyce. Także uważam, że ten zestaw zawodników jest optymalny.

Czy w oknie transferowym dokonało się wszystko, czego sobie trener zażyczył, czy jakiś mały niedosyt jest?

Nie, jestem zadowolony. To, co sobie założyliśmy, to się udało osiągnąć. Zawodników, o których myśleliśmy, tych mamy w drużynie. Wszystko oczywiście na miarę budżetowych możliwości, ale to są osoby, które były na pierwszych miejscach naszej listy życzeń, także jestem bardzo zadowolony.

Radosław Panas w sezonie 2013/14 będzie trenował Lotos Trefl Gdańsk
Radosław Panas w sezonie 2013/14 będzie trenował Lotos Trefl Gdańsk

W Lotosie od lat problematyczna jest pozycja przyjęcia. W poprzednich sezonach nie było na tej pozycji dobrej zmiany w trudnych momentach na boisku. Jak będzie w tym roku? Nie powtórzy się ta sytuacja? Mamy podobnych parametrami zawodników w pierwszej szóstce a na zmianie prawdopodobnie Roberta Milczarka, który jednak jest defensywnym zawodnikiem i młodego Sławka Stolca, któremu może zabraknąć doświadczenia. Nie będzie problemu na tej pozycji?

Ja uważam wręcz przeciwnie. Twierdzę, że to jest bardzo fajny zestaw zawodników, o różnej charakterystyce. Ofensywni, czyli Żaliński i Stolc, i są siatkarze o lepszej defensywie i przyjęciu, tak jak Wierzbowski i Milczarek. To jest bardzo ważne, żeby połączyć te elementy. I nie mamy się czego wstydzić na tej pozycji. To jest czwórka naprawdę dobrych graczy.

Treningi odbywacie w głównej hali ERGO Areny? 

W ostatnim tygodniu tak. Większość przygotowań odbywała się w małej hali, ale ona parametrami przypomina niektóre sale plusligowe, tak więc warunki do pracy mamy znakomite.

A w sezonie pozostaniecie w dużej sali? Bo jednak w zeszłym sezonie brak ogrania w meczowej hali zdawał się stwarzać problemy w meczach.

W miarę możliwości. Wiemy, że musimy dzielić tę halę z siatkarkami, koszykarzami, także jeżeli będzie taka możliwość, to mam zapewnione, że będziemy tam spędzać jak najwięcej czasu. Oczywiście w styczniu będziemy musieli się wynieść na dwa miesiące (Sopot otrzymał prawo do organizacji halowych MŚ w lekkiej atletyce przyp. red.), ale myślę, że damy sobie z tym radę.

Fakt, że obecnie w PlusLidze mamy 12 zespołów miał wpływ na przygotowania?

Nie, absolutnie. Plan realizujemy bez względu na liczbę drużyn w lidze. Bez znaczenia jest fakt, czy będzie to 10, 8 czy 12 ekip. Problemy z pewnością pojawią się później w lidze, gdzie te terminy się zaczną nakładać, dojdzie Puchar Polski, tak że dni w kalendarzu będą problemem, ale w przygotowaniach nie miało to wydźwięku.

A jak trener ocenia decyzję o poszerzeniu ligi? Uważa pan, że poziom PlusLigi się obniży?

- Liczę na to, że nie. Na pewno nowe-stare ośrodki, bo zarówno Radom jak i Bielsko są bardzo znanymi bywalcami pierwszej ligi. Myślę, że nie ma co się obawiać o jakość. Za to dla nas będzie to okazja do rozegrania dwóch dodatkowych spotkań w naszej sali i z pewnością będą to dobre widowiska.

Przed Lotosem inauguracja sezonu. Po raz kolejny los chciał, by pierwszym przeciwnikiem była Skra Bełchatów. Jesteście już gotowi do tego pojedynku?

Jesteśmy już na końcówce okresu przygotowawczego. Gramy ostatnie turnieje, tym razem w pełnym zestawieniu. To przyniesie mi kolejną porcję informacji o zespole, o taktyce i brakach. To jest także dodatkowy czas dla chłopaków na zgranie, przede wszystkim na wkomponowanie Kuby do drużyny, bo reszta jednak trenowała od początku razem. Na szczęście zawodnicy także mieli okazję występować z Kubą w przeszłości, więc to nie jest jakiś duży problem dla nas. W pierwszym meczu nie potrzebowaliśmy nawet wiele czasu, by to się udało, praktycznie wszystko już jest gotowe do rozpoczęcia sezonu.

Rozmawiała Anna Kossabucka

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (0)