Dawid Murek (kapitan AZS Częstochowa): Nie mogliśmy się doczekać początku rozgrywek i tym bardziej wygrana na wyjeździe cieszy jeszcze mocniej. Mimo to w grze jest jeszcze sporo do poprawy. Chociaż w Bydgoszczy rozegraliśmy naprawdę dobre zawody i nie popełnialiśmy już tyle błędów co w spotkaniach sparingowych, gdzie różne turnieje nie były za dobre w wykonaniu naszej ekipy.
Wojciech Jurkiewicz (kapitan Transferu): Dla nas początek sezonu nie jest udany. Szkoda, bo podobnie jak rywale nie mogliśmy się doczekać rozpoczęcia ligowej rywalizacji. W pierwszych dwóch setach zagraliśmy masakrycznie słabo, nie mogliśmy sobie poradzić właściwie w żadnym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Trochę wiary zyskaliśmy dzięki nowej 10-minutowej przerwie. Wróciliśmy do gry, ale jak przez cały okres przygotowawczy forma cały czas faluje.
Marek Kardos (trener AZS): Szczerze przyznam, że mocno obawiałem się tego pojedynku, gdyż podczas okresu przygotowawczego Transfer zagrał z nami naprawdę dobre zawody pod względem taktycznym. Dlatego staraliśmy się przeczytać grę rywale i ten mecz mógł się podobać miejscowej publiczności. Pomimo kilku błędów z obu stron poziom rywalizacji był naprawdę wysoki.
Marian Kardas (trener Transferu): Przeważnie PlusLigę rozpoczynamy od rywalizacji z AZS Częstochowa i te wyniki kończyły się naprawdę różnie. Źle weszliśmy do tych zawodów pod względem kończenia szybkich ataków. Natomiast lepiej to wyglądało od strony taktyki. I głównie właśnie ten pierwszy element przesądził o sukcesie AZS. Częstochowianie zbudowali sobie wysoką przewagę i nie byliśmy w stanie ich dogonić.