Atom Trefl Sopot przed startem w Lidze Mistrzyń: Cel minimum - awans z grupy

Atom Trefl Sopot po raz trzeci z rzędu będzie rywalizował w elicie europejskiej siatkówki. Celem minimum zespołu mistrzyń Polski jest awans do fazy play-off.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsza kolejka Ligi Mistrzyń zbliża się wielkimi krokami. Atom Trefl Sopot będzie w tej edycji rywalizował w grupie C, gdzie zmierzy się między innymi z Klubowym Mistrzem Świata, VakifBankiem Istambuł. W dwóch poprzednich edycjach tych rozgrywek sopocianki odpadały w pierwszej rundzie fazy play-off. Jakie cele drużyna stawia przed sobą na ten sezon? - Cele są niezmienne. Na pierwszym miejscu trzeba po prostu dobrze grać. Jak będziemy dobrze grali to mam nadzieję, że zrealizujemy cel minimum - awans z grupy, co będzie powtórzeniem tego co zrobiliśmy przez dwa ostatnie lata. Natomiast marzymy o tym, aby pójść jeszcze krok dalej. Żeby po rundzie zasadniczej kontynuować dobrą grę i przejść o jedną poprzeczkę wyżej. To już będzie uznane na pewno za duży sukces sportowy - powiedział na konferencji prasowej prezes drużyny Roman Szczepan Kniter.

Prezes Atomu dodał również parę słów na temat celów pozasportowych. - Nasz klub za ubiegły sezon otrzymał nagrodę dla najlepszego organizatora meczów w Lidze Mistrzyń, więc to bardzo prestiżowe wyróżnienie. Ta nagroda została przyjęta przez nas ze szczęściem, ale również odbieramy to jako duże zobowiązanie. Chcemy utrzymać taki sam poziom pod względem organizacji meczów - zapowiedział Kniter.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

- Bardzo się cieszę, że zagramy w rozgrywkach Ligi Mistrzyń. Dla mnie i dla drużyny będzie to bardzo interesujące - nie kryje swojej radości z możliwości występów na europejskich parkietach trener zespołu. - Vakifbank jest aktualnym mistrzem świata, co oczywiście stawia ich w roli faworyta grupy. Pozostałe dwie drużyny reprezentują różne style. Belgijki prezentują bardzo szybką siatkówkę, natomiast drużyna z Bukaresztu gra bardzo mocno. Naszym celem jest jednak definitywnie drugie miejsce w grupie - zapowiedział Teun Buijs.

Na konferencji prasowej pojawiły się również zawodniczki Atomu Trefla Sopot, które wypowiedziały się na temat rywalek w fazie grupowej. - Nie będziemy się zastanawiać czy to Liga Mistrzyń, czy Orlen Liga. Za każdym razem chcemy wygrywać i nie będziemy kalkulować, nawet w meczu z Mistrzyniami Świata. Przed spotkaniem z Vakifbankiem nie będziemy wiedziały jak się potoczy rywalizacja i kto odniesie zwycięstwo. Staniemy na boisku z wolą walki i zwycięstwa, bo tylko i wyłącznie tak można przekraczać kolejne granice - powiedziała o konfrontacji z najlepszą żeńską drużyną świata Izabela Bełcik.

Atomówki po raz trzeci z rzędu staną do rywalizacji w Lidze Mistzryń
Atomówki po raz trzeci z rzędu staną do rywalizacji w Lidze Mistzryń

Na temat belgijskiego zespołu Gent Demes, wypowiedziała się natomiast Charlotte Leys. Żadna zawodniczka Atomu nie zna lepiej potencjału kolejnego przeciwnika, niż pochodząca z Belgii przyjmująca. - Znam dobrze ten zespół. Grałam cztery sezony przeciwko nim w lidze belgijskiej. Jest to drużyna prezentująca bardzo szybką siatkówkę. Będziemy musiały bić się z nimi o każdą piłkę i zagrać dobrze serwisem. Dla mnie będzie to wyjątkowy mecz. Będę miała okazję zagrać w swoim rodzinnym kraju. Mam nadzieję, że przywieziemy stamtąd komplet punktów - oceniła Leys.

Jako ostatnia na konferencji prasowej głos zabrała Anna Podolec. Atakująca atomówek, która w swojej karierze miała okazję grać w lidze rumuńskiej, oceniła zespół Dynama Bukareszt. To właśnie meczem przeciwko rumuńskiemu zespołowi Atom w środę zainauguruje rozgrywki Ligi Mistrzyń. - Jest to na pewno jedna z trzech najlepszych drużyn w Rumunii, która corocznie stara się bić o mistrzostwo kraju. Nie wiem jak będą się prezentować na tle samych silnych zespołów w Lidze Mistrzyń, ale podejrzewam, że będą chciały się pokazać z jak najlepszej strony. Jest to charakterny zespół - oceniła Podolec.

Komentarze (0)