Zwłaszcza w Bydgoszczy zupełnie inaczej wyobrażano sobie początek tegorocznego sezonu. Po bardzo udanych poprzednich rozgrywkach tym razem siatkarze Transferu mocno zawodzą swoich sympatyków. W dwóch ligowych pojedynkach nie zdobyli jeszcze punktu i razem z Effectorem Kielce i swoim najbliższym sobotnim rywalem zamykają tabelę PlusLigi. Kolejna strata punktów może drogo kosztować zeszłoroczną rewelację PlusLigi.
- Po pierwszym naszym meczu powiedziałem, że trzeba zmienić wszystko. Teraz na spokojnie usiedliśmy i przeanalizowaliśmy to, co się stało. Postaraliśmy się wyciągnąć wnioski, co należy poprawić, żeby wygrać w następnym meczu. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie. Będzie na nas ciążyła dodatkowa presja. Przegraliśmy dwa spotkania i nie posiadamy żadnej zdobyczy punktowej. Trzeba zagrać tak, aby to w Bydgoszczy zostały trzy punkty, ja nie widzę innej opcji - zapowiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl przyjmujący gospodarzy Marcin Wika.
Jeszcze bardziej poważniejsze problemy mają w Radomiu. Nie dość, że początku tegorocznych rozgrywek również nie mogą zaliczyć do udanych, to na dodatek w tym tygodniu stracili jednego ze swoich młodych zawodników, czyli Bartłomieja Grzechnika. Według wstępnych prognoz radomski środkowy będzie nosił gips przez około dwa tygodnie. Po tym okresie czeka go kolejna wizyta u lekarza, który określi, kiedy Grzechnik będzie mógł wrócić do gry.
- Bardzo szkoda, że Bartkowi przytrafiła się ta kontuzja. Trenował z dużym zaangażowaniem i prezentował bardzo dobrą formę. Gdyby nie kontuzja, może wyszedłby w szóstce. Mam nadzieję, że szybko do nas wróci, bo jest ważnym graczem w drużynie - poinformował SportoweFakty.pl trener gości Robert Prygiel.
Na relację LIVE zapraszamy do portalu Sportowefakty.pl.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Transfer Bydgoszcz - Czarni Radom / 26.10 (sobota), godz. 17:00