W minioną sobotę siatkarze Jastrzębskiego Węgla pokonali w hicie III kolejki PlusLigi zespół Asseco Resovii Rzeszów 3:1. Nagrodę najlepszego zawodnika tego meczu odebrał Damian Wojtaszek. Libero górniczej drużyny z Jastrzębia oraz reprezentacji Polski rozegrał znakomite zawody, co podkreślali również przeciwnicy. Sam siatkarz podchodzi do tego wyróżnienia z dużym dystansem.
- Gramy drużynowo. Każdy z nas chce w jak największym stopniu pomóc zespołowi w osiągnięciu dobrego wyniku. Nagroda MVP nie jest dla mnie ważna. Liczą się trzy punkty zdobyte przez klub i to, że nasza gra wygląda coraz lepiej - komentuje wyróżnienie Damian Wojtaszek, libero Jastrzębskiego Węgla.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Co udało się w meczu z obecnym mistrzem Polski, nie wyszło w rywalizacji z Halkbankiem Ankara kilka dni wcześniej. Podopieczni Lorenzo Bernardiego przegrali bowiem inauguracyjny pojedynek w Lidze Mistrzów na tureckiej ziemi 1:3.
- W pewnym fragmencie spotkania w Ankarze pokazaliśmy dobry poziom. Po drugiej stronie siatki byli jednak znakomici siatkarze. Nie możemy oczywiście tak tego odbierać i spuszczać przed nimi głów. Skoro potrafiliśmy wygrać jednego seta, to z pewnością stać nas było również na wygranie kolejnych. Tak się nie stało. Trudno, ale taki jest sport - mówi o porażce z Halkbankiem Ankara siatkarz zespołu z Jastrzębia.
Teraz przed śląską ekipą bój o punkty Ligi Mistrzów przed własną publicznością. Doping własnych fanów będzie dodatkowym atutem, a i rywal nie z tej półki, co "tureckie Trentino". - Chcemy powalczyć o najwyższe cela na trzech frontach. W Lidze Mistrzów na straty na własnym parkiecie pozwolić sobie nie możemy - zaznacza Damian Wojtaszek.
Jastrzębski Węgiel we wtorek o 18.00 w II kolejce grupowych zmagań tegorocznej Ligi Mistrzów zagra we własnej hali z drużyną Hypo Tirol Innsbruck.