Piast wygrywa z Niemkami

Pro Kon Stal Piast lepszy od Kopenickera Berlin. W pokazowym meczu, który odbył się w Pyrzycach szczecinianki pokonały Niemki 3:1. – Po dwóch porażkach ligowych ta wygrana powinna odbudować morale zespołu. Zwłaszcza, że ograliśmy solidnego rywala – cieszył się trener Marek Mierzwiński.

W tym artykule dowiesz się o:

Pro Kon Stal Piast – Kopenicker SC Berlin 3:1 (26:24, 25:21, 24:26, 25:22)

Pro Kon Stal Piast: Archangielskaja, Rzenno, Szydełko, Róg, Sikora, Chojnacka, Siwka (libero) oraz Szymańska, Konkolewska, Rolińska.

Kopenicker: Hempel, Sell, Fischer, Sydlik, Schumann, Farkowska, Hannibal (libero).

Sam pojedynek, choć towarzyski, dostarczył licznej grupie kibiców sporo emocji. Gra była wyrównana, a prowadzenie w każdym z setów zmieniało się jak w kalejdoskopie. Najbardziej emocjonująca była pierwsza partia, w której rywalki prowadziły już 24:20, a mimo to przegrały, tracąc sześć punktów z rzędu! Duża w tym zasługa Małgorzaty Sikory, nękającej rywalki bardzo mocną zagrywką z wyskoku.

Ta sama zawodniczka była również bohaterką drugiej odsłony. Prawdę mówiąc ta część meczu, to był prawdziwy show w jej wykonaniu. Zwłaszcza w ataku. Niestety, wystarczył okres nieco słabszej gry i Niemki doprowadziły do stanu 2:1 w setach.

Czwarta partia była już jednak ponownie rozgrywana pod dyktando polskich siatkarek. – Widać, że Piast dysponuje mocnym zespołem, ale zauważyłam, że dziewczyny nie są jeszcze ze sobą zgrane. Mimo to nie wiem, dlaczego przegrały dwa pierwsze mecze ligowe – dziwiła się Ilona Farkowska, kapitan Kopenickera, który już w najbliższą sobotę rozegra pierwszy mecz ligowy w niemieckiej ekstraklasie. - W tym sezonie jesteśmy w dość trudnej sytuacji. Mamy problemy ze skompletowaniem zespołu. To, że przyjechałyśmy do Pyrzyc w siedmioosobowym składzie nie jest dziełem przypadku. Na szczęście, na dniach mają do nas dołączyć dwie Brazylijki oraz zawodniczka z Kolumbii. Mam nadzieję, że z ich pomocą uda nam się wywalczyć miejsce w środku tabeli – dodała zawodniczka Kopenickera.

Dysponując tak skromną kadrą Niemki nie miały okazji do rozegrania zbyt wielu spotkań sparingowych. – Dlatego tak chętnie przyjechałyśmy do Pyrzyc. W naszej grze jest jeszcze sporo błędów, ale takie mecze jak ten z Piastem, na pewno pozwolą nam odbudować formę. Liczę na to, że nie jest to nasza ostatnia konfrontacja w tym sezonie. Już teraz zapraszamy szczecinianki na rewanż do Berlina – dodała Farkowska.

W równie dobrym humorze był po sparingu trener Marek Mierzwiński. – Jestem zadowolony z gry, jak i z wyniku. Takie mecze, to okazja do przetestowania nowych rozwiązań. Swoją szansę dostały zawodniczki, które ostatnio grały nieco mniej. I choć początek meczu był w naszym wykonaniu nieco ospały, to nie mam do swojego zespołu większych pretensji – zakończył szkoleniowiec Pro Kon Stal Piasta.

Zadowoleni byli również organizatorzy meczu. – Mam nadzieję, że to dopiero początek współpracy między miastem Pyrzyce, a siatkarkami ze Szczecina. Chcemy, aby Piast częściej pojawiał się w naszej hali – mówił do kibiców burmistrz, Kazimierz Lipiński. I chyba nie są to słowa rzucone na wiatr, bo po spotkaniu włodarz miasta długo rozmawiał z działaczami Pro Kon Stalu, o tym, aby jedno ze spotkań Pucharu Polski odbyło się właśnie w Pyrzycach.

Komentarze (0)