Najdłuższy wyjazd w sezonie przed siatkarkami Chemika Police. Pomimo luksusowego busa, świetnych warunków i dobrej organizacji, 800 kilometrów to wciąż kawał drogi. Świadome, choć również i przyzwyczajone, muszą być same zawodniczki.
- Jako manager drużyny, staramy się zapewnić dziewczynom optymalne warunki do pokonywania długich tras na mecze. Wiadomo jednak, że każda podróż, nawet w tych najlepszych warunkach, jest męcząca. Większość z nas przez lata kariery już do tego przywykła. Wyjazdy to przecież nieodłączny element naszego sportowego życia - mówi, dla oficjalnej strony klubu, Joanna Mirek, kierownik zespołu.
Trener Mariusz Wiktorowicz zaproponował rozwiązanie, w którym siatkarki Chemika z Polic wyjechały już w sobotę wieczorem. Jak zawodniczki lidera tabeli radzą sobie z czasem?
- Zabieram ze sobą materiały z angielskiego i zamierzam się uczyć. Dziewczyny biorą laptopy. Oglądają filmy, słuchają muzyki. Te spośród nas, które mogą czytać w trakcie jazdy, często oddają się lekturze książek. Nasze studentki zabierają w podróż notatki, podręczniki - kończy Mirek.