Siatkarki Polskiego Cukru Muszynianki Fakro Bank BPS Muszyna i BKS-u Aluprof Bielsko-Biała w minionym sezonie kilkakrotnie ścierały się ze sobą w pojedynkach z gatunku "być albo nie być". Każdorazowo zwycięsko z nich wychodził zespół "Mineralnych", które swoje rywalki pokonały w rywalizacji ćwierćfinałowej Pucharu CEV i decydującej o zajęciu 3. miejsca na zakończenie rozgrywek Orlen Ligi. Podopieczne Mirosława Zawieracza będą więc w niedzielę szczególnie zmotywowane na starcie z brązowymi medalistami mistrzostw Polski. Mimo że większość zawodniczek, które brały udział w tamtych starciach zmieniła przed sezonem barwy klubowe, to ich następczynie również będą miały coś do udowodnienia. Wygrany utrzyma bowiem kontakt z czołową czwórką Orlen Ligi. Przed rozpoczęciem rozgrywek, niewielu wskazywało na to, iż jedna z tych ekip będzie w stanie osiągnąć taki wynik. Większość bowiem, wskazywała zespoły z Muszyny i Bielska-Białej jako jednego z kandydatów do walki o ósemkę.
W drużynie Polskiego Cukru Muszynianki Fakro Muszyna próżno w tegorocznych rozgrywkach szukać gwiazd, które błyszczały w ekipie Bogdana Serwińskiego przez ostatnie lata. Ze składu, który przed kilkoma miesiącami sięgnął po Puchar CEV pozostały bowiem tylko Aleksandra Jagieło i Paulina Maj. Odeszły natomiast m.in. Anna Werblińska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Eleonora Dziękiewicz, Katarzyna Gajgał i Sanja Popović. Mimo to, zarząd klubu obiecał, że drużyna będzie walczyć o czołowe lokaty i jak się okazuje, po czterech meczach, nie były to prognozy na wyrost. Co prawda w starciu z polickim "dream teamem" Mineralne były bez szans, jednak tydzień wcześniej w Dąbrowie Górniczej pokonały srebrne medalistki minionego sezonu, czym udowodniły, że posiadają spory potencjał i zdolne są do sprawienia niejednej niespodzianki. - W zespole z Muszyny grają naprawdę doświadczone zawodniczki. Ciężko wskazać najsilniejszy punkt tej drużyny, ponieważ zarówno środek, rozegranie jak i skrzydła są bardzo mocne. My jednak jedziemy tam walczyć i zdobyć trzy punkty - przyznaje Mariola Barszcz-Wojtowicz na łamach serwisu siatkowka.bks.bielsko.pl.
Dla ekipy z Podbeskidzia wygrana będzie jednak bardzo trudnym zadaniem. W ostatnich dwóch meczach, podopieczne Mirosława Zawieracza bowiem nie błyszczały, przegrywając z Atomem Treflem Sopot i pogrążonym w kryzysie zespołem Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza. Trener bielszczanek przyznał nawet, że w tym starciu to same siatkarki podały rękę rywalkom. - Praktycznie od początku do końca podawaliśmy rękę rywalkom, popełniając błędy. Podawaliśmy rękę przeciwniczkom, nawet gdy dochodziło do zaciętych końcówek, w których mieliśmy w górze piłki na remis po 21 lub po 23. Przegraliśmy głupimi błędami. Ktoś kiedyś nam się odwdzięczy i to nam poda rękę - powiedział szkoleniowiec 4. zespołu minionego sezonu.
Czy zespołem, który wyciągnie rękę do rywalek z Bielska-Białej okażą się Mineralne? Trudno się tego spodziewać, bowiem podopieczne Bogdana Serwińskiego w dotychczasowych starciach, punkty oddały tylko Atomowi Trefl Sopot i Chemikowi Police, a wiec ekipom, które w tym roku typowane są do walki o medale. Aluprof Bielsko-Biała z kolei zwyciężył w starciach z Pałacem Bydgoszcz, Siódemką SK bank Legionowo i Beef Master Budowlanymi Łódź, przy czym ten ostatni zespół zdołał wyrwać rywalkom jedno oczko. O pomocną dłoń będzie więc bardzo trudno. Gospodynie raczej zrobią wszystko, aby pozbawić przyjezdne miejsca w pierwszej czwórce i wskazać miejsce w szeregu, przed kolejnymi meczami.
Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS Muszyna - BKS Aluprof Bielsko-Biała 10 listopada 2013 r. godz. 14:45
Relacja na żywo na łamach portalu SportoweFakty.pl!
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!