Mecz BBTS-u z AZS-em Częstochowa to dla obu ekip doskonała okazja do zdobycia cennych trzech punktów. Oba zespoły nie są krezusami PlusLigi i w starciach z najlepszymi mają niewielkie szanse na zdobycze punktowe, dlatego bezpośrednia rywalizacja zapowiada się interesująco i wyrównanie.
BBTS Bielsko-Biała pierwszy sezon po powrocie do PlusLigi zaczął niezbyt udanie. W starciach z czołówką ligi (Asseco Resovia Rzeszów, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel) nie zdobył ani jednego punktu. Na koncie bielszczan są trzy "oczka" za sukces w pojedynku z Akademikami z Warszawy. Tamto spotkanie BBTS rozgrywał we własnej hali, gdzie w niedzielę również zmierzy się z... Akademikami. Czy i tym razem bielscy siatkarze odniosą zwycięstwo, tak bardzo im potrzebne?
Częstochowianie nie zamierzają jednak wyjeżdżać z Bielska-Białej z zerowym dorobkiem punktowym. Tym bardziej, iż w ostatnim meczu w Gdańsku poradzili sobie z Lotosem Trefl Gdańsk w trzech setach. Czy i tym razem będą górą od rywali w spotkaniu wyjazdowym?
Częstochowianie jak na razie mają o jedno zwycięstwo więcej od bielszczan, choć co trzeba przyznać z zespołów faworyzowanych z naszej ligi mierzyli się jedynie z Jastrzębskim Węglem.
Częstochowska młodzież wsparta kilkoma doświadczonymi zawodnikami będzie trudnym rywalem dla bielszczan. W ostatnim meczu w Gdańsku ze szczególnie dobrej strony pokazał się Michał Kaczyński, który sięgnął po statuetkę MVP. - Mam nadzieję, że ten sezon będzie przełomowy i pójdę bardzo mocno do przodu - mówił zawodnik po meczu w Gdańsku. Czy i tym razem będzie ciągnął grę Akademików? Przekonamy się już w najbliższą niedzielę.
BBTS Bielsko-Biała - AZS Częstochowa / nd. 17.11.2013, godz. 17:00
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!