Zamknięcie Orlen Ligi ratunkiem dla reprezentacji?
Szefowie klubów występujących w Orlen Lidze, od kilku miesięcy pracują nad projektem zamknięcia rozgrywek. Zdaniem zwolenników tego pomysłu, może to pomóc w odbudowie żeńskiej reprezentacji Polski.
Asystent selekcjonera reprezentacji Polski siatkarek nie jest jedynym, który uważa, że zamknięcie rozgrywek Orlen Ligi przyczyniłoby się do rozwoju polskiej siatkówki i pomogło odbudować fundamenty reprezentacji narodowej. Pomysł ten popiera także Rafał Gąsior, który od kilku lat prowadzi w siatkarskiej ekstraklasie zespół złożony w dużej mierze z młodych zawodniczek. - Nie mówię tak dlatego, że jesteśmy w trudnej sytuacji (Pałac zajmuje 9 miejsce - dop. aut.). W tym wypadku chodzi bardziej o reprezentację, która obecnie ma spory problem. Niewiele mamy bowiem młodych zawodniczek, które mogłyby wzmocnić drużynę narodową. W klubach jest z kolei sporo siatkarek, które przyjeżdżają zza granicy i siedzą na ławce rezerwowych. W tej sytuacji lepiej byłoby dać szansę młodym, aby grały i się rozwijały. Kiedy nasza liga będzie silniejsza, wówczas ponownie będzie można coś zmienić. Istota sportu polega bowiem na tym, aby walczyć do końca, a nie ze spokojem oczekiwać końca sezonu, wiedząc że bez względu wszystko spadek zespołowi nie grozi - twierdzi Rafał Gąsior, szkoleniowiec Pałacu Bydgoszcz i II reprezentacji Polski na tegorocznej Uniwersjadzie w Kazaniu.