Już pierwsze akcje wyraźnie wskazywały, że Delecta nie ma zamiaru położyć się na parkiecie i oddać meczu bez walki. Na pierwszą przerwę techniczną gospodarze schodzili co prawda z dwupunktowym prowadzeniem, po atakach skutecznego Roberta Prygla, lecz chwilę później odpowiedzieli podopieczni Rostislava Chudika. Prym wśród bydgoszczan wiódł duet Martin Sopko - Krzysztof Janczak, który nękał rywali zarówno zagrywką jak i mocnym atakiem. Zaskoczeni jastrzębianie mieli problemy ze składnym konstruowaniem kolejnych akcji, co skutkowało wyrównanym wynikiem aż do końca seta. Kiedy w swój rytm wszedł także Guillaume Samica, wydawało się, że pierwsza partia padnie łupem śląskiego zespołu. Tymczasem ambitni i grający bez żadnych kompleksów goście odpierali ataki gospodarzy, szukając jednocześnie swoich szans na rozstrzygnięcie seta. Przy stanie 27:27 Samica wyrzucił piłkę w aut, dzięki czemu przyjezdni stanęli przed szansą wygrania tej partii. Nie udało się to co prawda za pierwszym razem, lecz chwilę później sztuka ta powiodła się. Ponad 40 minutową walkę w inauguracyjnym secie zakończył Janczak serwując jednego ze swoich kilku asów.
Będący na fali bydgoszczanie równie efektownie rozpoczęli kolejną odsłonę, prowadząc po chwili 5:2. Wtedy to zapaliła się czerwona lampka dla zawodników Jastrzębskiego Węgla, którzy wzięli się za odrabianie strat. Raz za razem punktował Samica a kluczem do lepszej gry okazało się także skuteczniejsze przyjęcie zagrywki. W miarę upływu czasu goście zaczęli coraz częściej posyłać piłki w aut, myląc się jednocześnie z zagrywki. Po drugiej przerwie technicznej podopieczni Roberto Santilliego włączyli piąty bieg i momentalnie odskoczyli na bezpieczną odległość. Delecta coraz częściej nie kończyła ataków, co wykorzystywali jastrzębianie, wyprowadzając zabójcze kontry. Ostatecznie ta część gry kończy się zwycięstwem miejscowych 25:18.
Wyraźnie przegrany set nie wpłynął znacząco na postawę siatkarzy z Kujaw, bowiem trzecia odsłona znów upłynęła pod znakiem walki punkt za punkt. Kilka skutecznych ataków Stanisława Pieczonki spowodowało remis 7:7, choć chwilę potem do głosu znów doszli siatkarze z Szerokiej. Coraz lepszą dyspozycję zaczynał prezentować Wojciech Jurkiewicz, który pewnie kończył ataki ze środka siatki oraz sprawiał wiele trudności rywalom swoją zagrywką. Kiedy na tablicy wyników pojawił się rezultat 18:13 mało kto spodziewał się, że goście zdobędą się na jeszcze jeden zryw. Kilka zmian dokonanych przez trenera Chudika przyniosło oczekiwany skutek, bowiem po chwili zrobiło się już tylko 20:18. Tym razem jednak, więcej zimnej krwi w końcówce wykazali gospodarze, którzy wyszli na prowadzenie w meczu 2:1.
Rozochoceni jastrzębianie poszli za ciosem w partii numer 4, która okazała się ostatnią tego dnia. Początek seta to festiwal bloków Jurkiewicza, po którym miejscowi szybko osiągnęli wyraźną przewagę 9:3. Bezradni bydgoszczanie nieco opadli z sił, co skutkowało coraz większą ilością nieskończonych ataków. Prowadzenie utrzymywało się na poziomie 5-6 punktów a kilka spektakularnych akcji w wykonaniu Samicy wzbudziło aplauz na trybunach. Francuski przyjmujący został został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania a ostatni set zakończył się bezsprzecznym zwycięstwem Jastrzębskiego Węgla 25:16
- Mecz był na pewno bardzo ciężki. Wynik 3:1 nie świadczy o tym, że było lekko. Pierwszy set zakończył się wynikiem 39:37, lecz trzeba przyznać że bydgoszczanie mieli dużo szczęścia i zagrali praktycznie bezbłędnie. Jestem zadowolony z inauguracji. Myślę, że nie zagraliśmy źle, choć popełniliśmy trochę błędów. Mam jednak nadzieję, że będzie jeszcze lepiej a kibice są szczęśliwi, że ten mecz tak się potoczył - mówił po meczu Patryk Czarnowski, środkowy Jastrzębskiego Węgla.
Jastrzębski Węgiel - Delecta Bydgoszcz 3:1 (37:39, 25:18, 25:23. 25:16)
Jastrzębski Węgiel: Nico Freriks, Wojciech Jurkiewicz, Patryk Czarnowski, Guillaume Samica, Benjamin Hardy, Robert Prygiel, Paweł Rusek (libero) oraz Adam Nowik, Marcin Grygiel, Rafa.
Delecta Bydgoszcz: Piotr Lipiński, Michal Cerven, Grzegorz Kokociński, Martin Sopko, Stanisław Pieczonka, Krzysztof Janczak, Michał Dębiec (libero) oraz Dawid Konarski, Artur Augustyn, Maciej Krzywiecki, Waldemar Kaczmarek.
Sędziowie: Grzegorz Jacyna (pierwszy) oraz Katarzyna Sokół (drugi).