Faworytem piątkowego spotkania można nazwać rzecz jasna wrocławianki. Po dziewięciu kolejkach zespoły są na dwóch różnych biegunach. PGNiG Nafta Piła plasuje się na ostatniej pozycji w tabeli. Natomiast Impel Wrocław zajmuje trzecią lokatę.
Przed tygodniem zespół ze stolicy Dolnego Śląska przegrał na własnym parkiecie w meczu na szczycie Orlen Ligi z Chemik Police. Spotkanie między tymi drużynami stało na najwyższym poziomie i zakończyło się pięciosetowym bojem. Wrocławianki mogły nawet wygrać to spotkanie, jednak w kluczowych momentach popełniały błędy, co przyznała na pomeczowej konferencji kapitan zespołu Makare Wilson. - To był trudny mecz i dałyśmy z siebie wszystko. W kluczowych momentach popełniłyśmy błędy i to zadecydowało o naszej porażce. Starałyśmy się maksymalnie utrudnić naszą zagrywkę, ale nie zawsze to wychodziło. Końcówka spotkania nie ułożyła się po naszej myśli.
Zawodniczki PGNiG Nafty mimo tylko jednego zwycięstwa, prezentowały się na własnym parkiecie przyzwoicie, a ich spotkania przynosiły wiele emocji pilskim kibicom. Jednak przed tygodniem podopieczne Wiesławq Popika uległy w dość łatwy sposób w trzysetowym pojedynku drużynie BKS-u Aluprofu Bielsko-Biała. Taktyką na tamten mecz było zaskoczenie przeciwniczek dobrą zagrywką, ale nic nie wyszło z tych planów, czego był świadomy trener - Zagrywka miała być dzisiaj naszym atutem, ale nie udało nam się tego zrealizować. Bielszczanki zagrały świetnie blokiem. My musimy cierpliwie pracować i wierzyć w to, że w następnych meczach będziemy urywać innym jakieś punkty i sety - powiedział Popik na konferencji pomeczowej.
Przed spotkaniem wydaje się, że to będzie łatwy pojedynek dla zespołu gości. Każdy zdobyty set może być dużym osiągnięciem siatkarek z Piły. Kibice z Grodu Staszica wierzą, że ich siatkarki sprawią im miły prezent mikołajkowy.
PGNiG Nafta Piła - Impel Wrocław / pt., 06.12.2013 r., godz. 18:00, Hala MOSiR
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!