- Całe szczęście, że wszystko skończyło się takim wynikiem. Po dwóch partiach pewnie już wiele osób odsyłało nas z powrotem do domu. Jesteśmy szczęśliwe, że udało nam się podnieść po tych średnio udanych setach w naszym wykonaniu - mówiła tuż po niedzielnej wygranej, Zuzanna Efimienko.
Po początku niedzielnego spotkania chyba nikt nie spodziewał się, że to Atomówki wyjdą zwycięsko z tej rywalizacji. Jednak po 10-minutowej przerwie kibice zgromadzeni w hali AWF-u zobaczyli całkowicie odmieniony zespół mistrzyń Polski. Siatkarki Atomu Trefla Sopot zdołały doprowadzić do tie-breaka, którego wygrały 15:11. - Podczas przerwy powiedziałyśmy sobie, że musimy zrobić cokolwiek, żeby w ogóle ten mecz dalej trwał, żeby nasza gra zaczęła się kleić. I od trzeciego seta zaczęłyśmy znacznie lepiej zagrywać. Zwiększyła się również nasza skuteczność w ataku. Wszystko fajnie poszło do samego końca spotkania. Natomiast Chemik zaczął czuć z naszej strony coraz większy nacisk i to je trochę podłamało - oceniła środkowa Atomu Trefla Sopot.
Niedzielny mecz wyglądał zupełnie inaczej niż spotkanie obydwu drużyn rozegrane w 1.kolejce ORLEN Ligi. Na początku października Atom Trefl przegrał w Policach bardzo gładko, nie urywając beniaminkowi nawet jednego seta. - Wiadomo, ten inauguracyjny mecz, który rozgrywałyśmy w Policach nam totalnie nie wyszedł. Nie byłyśmy ze sobą zgrane. Do tego doszedł trochę stres związany z pierwszym meczem nowego sezonu. U siebie na szczęście udało nam się wygrać - powiedziała zawodniczka sopockiej drużyny.[i]
- Przegrałyśmy do tej pory dwa spotkania. Generalnie z pierwszej części rundy zasadniczej jesteśmy zadowolone. Oby tak szło nam dalej. Ważne, aby nie zdarzały nam się żadne niemiłe niespodzianki i straty ligowych punktów. Jak okazało się w niedzielnym spotkaniu, nie ma zespołów nie do pokonania -[/i]
oceniła pierwszą fazę rundy zasadniczej w wykonaniu Atomu Trefla Sopot, Zuzanna Efimienko.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!