Makare Wilson (Impel Wrocław): Naszym podstawowym celem była dobra zagrywka. Drugim takim zadaniem było podniesienie poziomu naszej gry w odniesieniu do ostatniego meczu w Pile.
Tore Aleksandersen (trener Impelu): Chcieliśmy grac dobrze w tym meczu. To dla nas trudny weekend, bo mieliśmy trochę kontuzji. Jestem bardzo dumny z moich zawodniczek i dziękuję im za pracę wykonaną na boisku. Mam nadzieję, że wracamy na drogę wygrywania
Monika Naczk (Pałac Bydgoszcz): Chciałyśmy zupełnie inaczej podejść do tego meczu, z otwartą głową, zostawić z tyłu nasze porażki z pierwszej rundy. Nie udało nam się to. O ile w pierwszym secie była widoczna przewaga wrocławianek, o tyle w drugim secie przy naszym prowadzeniu 17:16 Bogusia Pyziołek zabiła nas swoją zagrywką i nie potrafiłyśmy zrobić przejścia. To bardzo boli. Mogłyśmy na pewno lepiej zagrać blokiem, bo wiedziałyśmy, że tam jest silny atak. Chciałyśmy się temu przeciwstawić, ale dziewczyny z premedytacją grały na nasz blok i albo nie blokowałyśmy tego w ogóle albo nie podbijałyśmy w obronie, bo piłka leciała daleko w aut. Mogę zapewnić, że będziemy wałczyć bez względu na układ w tabeli i przeciwnika i mam nadzieję, że jeszcze kilka punktów w tej rundzie zdobędziemy.
Rafał Gąsior (trener Pałacu): Dziękuję kibicom za to, że są z nami. To nie jest łatwe dla nas, bo jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli i cieszę się, że nas dopingują, bo bez nich tak naprawdę nie istniejemy. Chcieliśmy zagrać na pewno lepiej, zrobić niespodziankę. Zagraliśmy jednak słabiej zagrywką i w bloku i to się przełożyło. Impel to dobry zespół, kompletny na każdej pozycji i zasłużenie wygrał.
[b]Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? [url=https://twitter.com/SiatkowkaSF]Na Twitterze też jesteśmy!
[/url][/b]