Markowa zagrywka: Trenerska "młodzież" kapitałem PlusLigi

Średnia wieku trenerów pracujących obecnie w PlusLidze wynosi 42 lata. To bardziej kapitał tej ligi, niż powód do niepokoju. Oby Stephane Antiga potrafił rozpocząć pracę jak Falasca czy Prygiel.

W ostatnim czasie na ławkach trenerskich ekip walczących w PlusLidze, a więc rozgrywkach siatkarskich najwyższej rangi w naszym kraju, pojawiło się wielu młodych trenerów. Trudno nazywać ich żółtodziobami, bo to przecież byli siatkarze, którzy z niejednego pieca chleb jedli i o siatkówce wiedzą prawie wszystko. Faktem jednak jest, że w roli szkoleniowców swoje kariery dopiero rozpoczynają.

Nie oznacza to oczywiście, że muszą na początku swojej trenerskiej przygody zbierać baty od starszych, czy jak kto woli, bardziej doświadczonych kolegów po fachu. Hiszpan Miguel Falasca, obecny opiekun PGE Skry Bełchatów, czy prowadzący w tym sezonie drużynę Cerradu Czarnych Radom Robert Prygiel są tego dobitnymi przykładami. Zarówno bełchatowianie, jak i radomianie spisują się we właśnie trwających mistrzostwach Polski znakomicie, a przecież Falasca i Prygiel to zupełni debiutanci na ławkach trenerskich.

Niewiele więcej czasu w roli głównodowodzącego spędził Sebastian Świderski, obecny coach wicemistrza Polski ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Były wielokrotny reprezentant Polski praktyki jako pierwszy trener pobierał tylko przez niespełna trzy miesiące w Farcie Kielce, zaś w poprzednim sezonie był asystentem Daniela Castellaniego.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Po drugiej stronie barykady mamy Janusza Bułkowskiego, Dariusza Daszkiewicza, Radosława Panasa i Mariana Kardasa. Oni spośród całej dwunastki są szkoleniowcami najdłużej, chociaż nie można powiedzieć, że to starzy wyjadacze. Dla Panasa, pełniącego obecnie funkcję opiekuna Lotosu Trefla Gdańsk, obecny sezon jest dziewiątym w karierze trenerskiej, więc to żaden wielki wyczyn przy 28-letniej praktyce w tej roli Waldemara Wspaniałego, który zakończył całą "zabawę" w wieku 65 lat. Marian Kardas trenerem jest od 2001 roku, lecz bez spektakularnych sukcesów.

Pozostałą szóstkę trenerów pracujących obecnie w PlusLidze można zaliczyć do "średniaków", jeśli chodzi o czas pracy. Spośród nich, za osiągnięcia warto wyróżnić Andrzeja Kowala, bo to właśnie on, mimo krótkiego okresu pracy w tej roli, zdobył z Asseco Resovią Rzeszów dwa tytuły mistrza Polski i to rok po roku. Było o nim również głośno w kontekście przejęcia kadry biało-czerwonych po Włochu Anastasim. Skończyło się na dywagacjach, ale w przyszłości - kto wie?

Średnia wieku szkoleniowca pracującego obecnie w PlusLidze wynosi 42 lata z małym hakiem. Czy jest to kapitał PlusLigi? Osobiście uważam, że tak. Ci panowie na swoich stanowiskach jeszcze pewnie długo popracują i wypada mieć nadzieję, że będą tylko mądrzejsi. Powinno dać to wymierne korzyści nie tylko siatkówce klubowej, ale i tej w wydaniu reprezentacyjnym. Póki co, los siatkarzy w biało-czerwonych koszulkach jest w rękach Francuza Stephana Antigi. On też jest początkującym trenerem i oby wiodło mu się tak jak Falasce czy Pryglowi.

Marek Knopik

Komentarze (4)
kibic0000
19.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko,że trener Kowal uczył się najpierw od trenera Sucha ,po nim przyszedł Tavica ( gdzie miał podane wszystko na talerzu)i nie wykorzystał tego!Płacono mu wielką kasę za NIC! W tamtym czasie Czytaj całość
zalas
10.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i bardzo dobrze. jak porównam występy Resovii za Travicy i Kowala to właściwie nie ma co porównywać 
rotawirus
10.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oby reprezentacja niedługo nie zapłakała za popularnym Pryku