Świąteczne odśnieżanie wydarzeń roku: Polsko-duńskie mistrzostwa Europy pożyteczną lekcją przed mundialem 2014

Tegoroczny czempionat Starego Kontynentu pozostawił sporo do życzenia pod kątem organizacyjnym. Warto choćby zastanowić się, czy siatkarze powinni rywalizować w warunkach przeznaczonych dla hokeistów.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński

Dania: za kurtyną mróz i mrok

- Nie wiem, co to w ogóle za pomysł, żeby decydujące mecze rozegrać na Parken. Tutaj nie ma odpowiednich warunków do gry w siatkówkę. Ten budynek jest przeznaczony do gry w piłkę nożną. Tutaj jest za zimno, piłka lata za szybko - powiedział na łamach naszego portalu Igor Kolaković, trener reprezentacji Serbii, na temat walki o medale mistrzostw Europy 2013 na stadionie piłkarskim.

Aura na nim panująca dużo bardziej przypominała tę powszechnie obowiązującą na lodowisku niż w przeciętnej hali. Walczący do ostatniej kropli krwi zawodnicy, pracujący dziennikarze oraz dopingujący kibice musieli wykonywać swoje zadania przy temperaturze oscylującej w granicach 10 stopni. Ani to przyjemne, ani korzystne dla zdrowia zawodników. Szczególnie, gdy podczas starcia decydującego o złotym medalu dwukrotnie zapada ciemność...

A tak stało się podczas rywalizacji Rosjan z Włochami. Awarie wystąpiły niemalże jedna po drugiej, natomiast przerwy konieczne na ich naprawienie wcale nie należały do najkrótszych. Rozgrzanym zawodnikom znacznie łatwiej utrzymać się w stanie gotowości przy temperaturze pokojowej aniżeli w warunkach przeznaczonych dla hokeistów. Złość trenera AzzurichMauro Berruto na zaistniały problem była reakcją jak najbardziej zrozumiałą.
Arena decydujących spotkań ME 2013 na dzień przed rozpoczęciem półfinałów Arena decydujących spotkań ME 2013 na dzień przed rozpoczęciem półfinałów
Stwierdzenie, że najważniejsze boje europejskiego czempionatu odbywały się na stadionie, nie jest do końca precyzyjne. Siatkarze toczyli boje jedynie na małym wycinku Parken, a dla widowni przeznaczona była tylko jedna z piłkarskich trybun. Reszta miejsc dla kibiców była dostawiona. Najbardziej w oczy rzucała się jednak kurtyna. Jej zadaniem było oddzielenie areny zmagań najlepszych europejskich reprezentacji od pozostałej, w większości niezagospodarowanej części stadionu, w której ulokowana była m.in. Fan Zone. Widok kawałka szmaty w telewizji prezentował się żałośnie i podobnym zabiegom należy mówić stanowcze "nie".

Wszystkie powyższe niedociągnięcia powinny stanowić cenny materiał poglądowy dla organizatorów meczu otwarcia mistrzostw świata 2014 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Jak pokazuje duński przykład, takie przedsięwzięcia nie należą do łatwych i przyjemnych. Znacznie łatwiej zakończyć je totalną klapą niż spektakularnym sukcesem. A to nie będzie jedynym zmartwieniem Polaków. Organizacja Euro 2013 w naszym kraju również była daleka od ideału.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Jak zapatrujesz się na pomysł zorganizowania meczu siatkarskiego na Stadionie Narodowym?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×