Środowe, bardzo gładko wygrane przez Transfer spotkanie z Cerrad Czarnymi, Maikel Salas rozpoczął w kwadracie dla rezerwowych. W drugim secie jednak wszedł na boisko, zastępując na rozegraniu Pawła Woickiego. Dał dobrą zmianę, w ciekawy sposób kierując grą swojej drużyny.
Po ostatniej akcji miał więc powody do radości. - Przyjechaliśmy do Radomia bardzo zmotywowani i zdeterminowani, chcąc się zrehabilitować za kiepską postawę w całej pierwszej rundzie - podkreślił. - Wiedzieliśmy, że w naszej grze musi nastąpić poprawa i tak też się stało. Pokonaliśmy Czarnych na ich terenie, co było dla nas bardzo ważne - dodał.
Dla kubańskiego siatkarza spotkanie na Mazowszu miało wymiar szczególny. Po niemal czterech latach mógł bowiem ponownie zaprezentować się radomskiej publiczności. W latach 2008-2010 występował przecież w Jadarze. - Mnie ta wygrana cieszy podwójnie, ponieważ grałem dwa sezony w tym klubie, który był moim pierwszym w polskiej lidze - przypomniał. - Znałem halę, wiedziałem, że na trybunach panuje fajna atmosfera. Miło wspominam Radom, trochę czasu tutaj spędziłem, więc z przyjemnością przyjechałem na ten mecz - przyznał.
Jak Salas ocenił pierwszy występ Garreta Muagututia w barwach drużyny z Bydgoszczy? - Jest z nami dopiero kilka dni, ale widać, że dobrze wprowadza się do zespołu. Powinniśmy mieć z niego dużo pożytku, bo to bardzo pracowity i utalentowany zawodnik - odpowiedział rozgrywający.
W sobotę o godz. 14.45 Transfer podejmie przed własną publicznością Asseco Resovię Rzeszów.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!