Aleksa Brdjović: O Resovii jeszcze nie myślimy
Młody rozgrywający PGE Skry Bełchatów, mimo że w pierwszej części sezonu nie miał wielu okazji do gry, nie narzeka na brak zgrania z zespołem.
Bełchatowian czeka ciężki tydzień. W czwartek zmierzą się na wyjeździe w ramach rozgrywek Pucharu CEV z niemieckim Generali Unterchahing. To zdecydowanie najtrudniejszy jak na razie rywal, z jakim Skrze przyjdzie mierzyć się na arenie międzynarodowej w tym sezonie. - Uważam, że Unterchaching to bardzo dobry zespół. W Niemczech prezentuje się solidnie. Na pewno musimy się postarać, żeby z nim wygrać - podkreśla Brdjović.
Zespół Miguela Falaski należy do faworytów tegorocznych zmagań z Pucharze CEV. Aby sięgnąć po trofeum będzie musiał jednak mocno się namęczyć, bo w kolejnych rundach trafić może na naprawdę mocnych rywali. - Łatwo na pewno nie będzie. W następnej fazie są już silne zespoły, które grały w Lidze Mistrzów, czyli VfB Friedrichshafen i Paris Volley, do tego jest jeszcze rosyjska ekipa z Nowogrodu z Pawłowem i Nikiciem w składzie. Zobaczymy jak nam pójdzie, ale na pewno nie powinniśmy być bez szans na zwycięstwo - zaznacza rozgrywający.
Rozgrywki europejskie to jednak nie wszystko. Już dwa dni po powrocie z Niemiec bełchatowian czeka spotkanie z aktualnym mistrzem Polski. Obie ekipy radzą sobie w tym sezonie na tyle dobrze, że ich bezpośrednie starcie decydować może nawet o pierwszym miejscu na koniec fazy zasadniczej PlusLigi. Siatkarze Skry nie zaprzątają sobie jednak w tej chwili głowy rywalizacją z zespołem z Rzeszowa. - O meczu z Resovią jeszcze nie myślimy. Najważniejsze jest teraz dla nas starcie z Niemcami. Potem przyjdzie pora na mistrza Polski - stwierdza nasz rozmówca.Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!