Kinga Dybek: Nie patrzymy na to, czy zamkną ligę

Pałac Bydgoszcz nie jest na razie w stanie przerwać swojej czarnej serii, bo przegrał w poniedziałek z łodziankami. - Najbardziej w tym meczu zabrakło nam końcówek - powiedziała Kinga Dybek.

Siatkarki Pałacu Bydgoszcz w poniedziałek pogrzebały ostatecznie swoje szansę na awans do fazy play-off. Przed własną publicznością przegrały z Budowlanymi Łódź 0:3, chociaż nie były bez szans na zwycięstwo. Oba zespoły grały falami i Pałac często znajdował się na prowadzeniu, ale w końcówkach wszystkich partii górą były przyjezdne. Właśnie tych przegranych akcji najbardziej żałowała Kinga Dybek.

- Na pewno w jakiś sposób walczyłyśmy. Miałyśmy ciężkie początki, bo w pierwszym secie było 0:5 i w drugim podobnie, a później udawało nam się wrócić do gry i wałczyć, nawet wychodziłyśmy na prowadzenie. Myślę, że najbardziej w tym meczu zabrakło nam końcówek, bo wtedy popełniałyśmy najwięcej błędów. W trzecim secie popełniłyśmy 14 błędów, więc jest nad czym pracować. Praktycznie każda z nas popełniała błędy i to będzie pewnie teraz głównym tematem treningów - powiedziała młoda przyjmująca Pałacu. - W trzecim secie miałyśmy najwyższe prowadzenie w tym meczu (15:9 – red.), ale łodzianki się zawzięły, dogoniły nas, a my nie potrafiłyśmy utrzymać tej gry - dodała.

Kinga Dybek, podobnie jak część jej koleżanek z zespołu, debiutuje w tym sezonie w Orlen Lidze
Kinga Dybek, podobnie jak część jej koleżanek z zespołu, debiutuje w tym sezonie w Orlen Lidze

Bydgoszczankom pozostaje teraz czekać na zakończenie fazy zasadniczej, po której poznają swojego rywala w walce o utrzymanie. Jednak od dłuższego czasu toczy się dyskusja o zamknięciu Orlen Ligi, które mogłoby być ratunkiem dla zespołu, który zajmie na koniec sezonu ostatnie miejsce w rozgrywkach. Kinga Dybek zapewnia, że wraz z koleżankami nie czekają na decyzje administracyjne odnośnie kształtu ligi, a chcą rozwiązać sprawę utrzymania w sportowej rywalizacji.

- Nie patrzymy na to, czy zamkną ligę, czy to nam jakoś pomoże. Do każdego meczu podchodzimy tak samo i staramy się wałczyć. Myślę, że żadna drużyna na to nie patrzy. Gdybyśmy spoczęły na laurach i myślały, że możemy przegrywać wszystkie mecze, bo i tak nam zamkną ligę, to byłoby bez sensu. Każda z nas chce wyciągnąć z tego sezonu jak najwięcej i bronić barw klubu. Tutaj może rozwijać się młodzież, co widać po naszym zespole. Myślę, że jest widoczna różnica między pierwszym meczem, a tym spotkaniem - zakończyła przyjmująca Pałacu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (1)
avatar
krolik
14.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale śliczna dziołcha :)