Położenie obu drużyn w ligowej tabeli jest diametralnie różne. Kędzierzynianie od samego początku sezonu utrzymują się w jej czubie i aktualnie zajmują 3. pozycję, z dorobkiem 29 punktów. Bydgoszczanie znajdują się na drugim biegunie. 10 oczek wywalczonych w 13 meczach daje im dopiero przedostatnią, 11. lokatę. Do miejsca gwarantującego udział w fazie play-off tracą obecnie 6 punktów.
Sytuacja siatkarzy znad Brdy nie jest już jednak tak tragiczna jak na początku grudnia. Wówczas byli oni "czerwoną latarnią" PlusLigi, emitującą bardzo intensywne światło. Zaledwie 4 punkty wywalczone w 9 kolejkach raziły tak mocno, że bydgoscy działacze zdecydowali się na dokonanie istotnych zmian. Za słabe wyniki głową zapłacił Marian Kardas, który z roli pierwszego szkoleniowca został przemianowany na asystenta. Za sterami bydgoskiego okrętu zasiadł natomiast Vital Heynen, obecny trener reprezentacji Niemiec. Wraz z Belgiem do klubu przyszedł także amerykański przyjmujący Garret Muagututia.
Obie roszady okazały się strzałem w "dziesiątkę", ponieważ w ciągu ostatniego miesiąca Transfer osiągnął dużo więcej niż za całej kadencji Kardasa. W pierwszym meczu pod wodzą Heynena, zawodnicy z Bydgoszczy wybili z głowy siatkówkę Effectorowi Kielce, bezdyskusyjnie zwyciężając 3:0. Bardzo mocnym akcentem zainaugurowali również zmagania w roku 2014, pokonując na wyjeździe Czarnych Radom, również bez straty seta. - Sporo rzeczy już poprawiliśmy, ale wierzę, że jesteśmy w stanie zmienić dużo więcej - mówił po tej wygranej belgijski szkoleniowiec. Dobrego wrażenia, płynącego z postawy jego podopiecznych, nie zacierają doznane w międzyczasie porażki z Indykpolem AZS Olsztyn i Asseco Resovią Rzeszów (po 0:3). - My graliśmy dobrze, a Resovia też zagrała dobry mecz. Po tym spotkaniu możemy być zadowoleni z siebie, bo graliśmy na dobrym poziomie - skomentował ostatnią ligową potyczkę Marcin Waliński.
Bydgoski przyjmujący, wraz z kolegami, po przyjeździe na Opolszczyznę z pewnością nie zastanie burzowej aury. ZAKSA rozegrała dotychczas dwa mecze w 2014 roku i oba zakończyła po swojej myśli. Urządzenie demolki w Bielsku-Białej, a przede wszystkim wyszarpanie triumfu w Jastrzębiu-Zdroju świadczą, że czarne chmury nad Kędzierzynem-Koźlem, związane z odpadnięciem miejscowego zespołu z rozgrywek Ligi Mistrzów, ustąpiły już praktycznie całkowicie. - Można powiedzieć, że nasz apetyt był dużo większy po dwóch pierwszych setach. Mieliśmy dużą szansę na komplet punktów. Coś się zacięło, a Jastrzębie grało od trzeciej partii o wiele lepiej. W konsekwencji przegraliśmy też czwartego seta. Źle rozpoczęliśmy tie-break, dlatego tym bardziej cieszy, ze się pozbieraliśmy i potrafiliśmy ich dogonić i wygrać końcówkę - stwierdził po ligowym starciu z Pomarańczowymi kapitan Michał Ruciak.
Duże podstawy do optymizmu w kędzierzyńskich szeregach daje przede wszystkim znakomita postawa ich bombardiera Grzegorza Boćka. W ostatnich dwóch pojedynkach zdobył on łącznie 44 punkty, notując przy tym bardzo wysoką, 59-procentową skuteczność. Takie osiągnięcia sprawiły, że na chwilę obecną 22-letni gracz zajmuje 1. miejsce w rankingu najlepiej atakujących PlusLigi (51 proc.). Jest także 4. w zestawieniu najlepiej punktujących.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Wskazanie faworyta piątkowego starcia nie należy do zadań z kategorii trudnych. W tej roli przystąpią do niego oczywiście podopieczni Sebastiana Świderskiego. Transfer przyjedzie do "jaskini lwa" podbudowany wywalczeniem awansu do VII rundy Pucharu Polski, który zapewnił sobie dzięki środowemu sukcesowi w Bielsku-Białej (3:0). Porównywanie potencjału bielszczan i ZAKSY ma jednak taki sam sens, jak organizowanie wyścigu z udziałem Fiata 126p i Porsche Carrery. - Nigdy nie jadę na mecz z nastawieniem, że nie jesteśmy w stanie go wygrać. Zawsze wierzę, że stać nas na dobry wynik, nawet jeśli gramy z najlepszym zespołem świata - zapowiada odważnie Vital Heynen. Po takich słowach, jego siatkarzom nie pozostaje zatem nic innego, jak pokusić się o sprawienie sporego kalibru niespodzianki.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Transfer Bydgoszcz, 17 stycznia (piątek), godz. 18:00