Hermes Oostende to kolejny belgijski rywal na drodze wrocławianek i wydaje się, że wyeliminowanie go będzie równie łatwe, jak starcia z VC Oudegem. W swojej lidze klub zajmuje piąte miejsce i nie ma w składzie bardziej znanych zawodniczek.
Już początek meczu wyraźnie pokazał wyższość polskiej ekipy. Po kilkunastu minutach gospodynie przegrywały 4:13. Później próbowały się podnieść, zniwelowały straty do pięciu oczek (17:22), ale Impelki nie dały im łudzić się za długo. Zdobyły trzy punkty z rzędu i zakończyły seta. Niezrażone zawodniczki Hermesu nieźle zaczęły drugą odsłonę, wychodząc na prowadzenie 6:5. Zacięta walka punkt za punkt trwała jednak tylko przez chwilę. Wkrótce wszystko wróciło do normy, a wynik końcowy był identyczny, jak w pierwszej partii (17:25). To ostatecznie złamało opór miejscowych. Na drugą przerwę techniczną trzeciego seta siatkarki zeszły przy stanie 2:16. Jak łatwo się domyślić, w tym momencie rywalizacja praktycznie się zakończyła.
Hermes Oostende - Impel Wrocław 0:3 (17:25, 17:25, 10:25)
Impel: Dirickx, Kaczor, Mroczkowska, Pyziołek, Wilson, Kąkolewska, Medyńska (libero)
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Spotkanie rewanżowe odbędzie się we Wrocławiu, w środę 22 stycznia o godzinie 18.00. Potencjalny rywal Impelek w kolejnej rundzie to SF Paris Saint Cloud lub ZOK Jedinstvo Brcko.