Zdecydowanym faworytem przed sobotnim starciem była drużyna JW, która kilka dni wcześniej rozbiła Tours w Lidze Mistrzów, zaś BBTS jeszcze w 2014 roku nie wygrał seta w ligowych rozgrywkach.
Dość niespodziewanie lepiej pojedynek rozpoczęła ekipa gospodarzy, która wyszła na prowadzenie 8:5. Podopieczni Janusza Bułkowskiego dobrze sprawowali się w polu serwisowym, dzięki czemu utrzymywali wypracowaną przewagę (14:11). Skuteczne bloki jastrzębian sprawiły, że byli oni w stanie zremisować (15:15). Wydawało się, że wszystko wróciło do normy i Jastrzębski przejmie kontrolę nad setem, lecz ambitnie walczący bielszczanie doprowadzili do wyrównanej końcówki (21:21). W decydujących momentach sprawy w swoje ręce wzięli Michał Błoński i Martin Vlk, a zespół z Bielska-Białej zwyciężył inauguracyjną partię do 22!
Początek kolejnej odsłony był wyrównany do stanu 5:5. Od tego momentu przyspieszyli brązowi medaliści mistrzostw Polski z poprzedniego sezonu (6:9), a z czasem jeszcze zwiększyli swoją przewagę (13:18) głównie za sprawą duetu Mateusz Malinowski - Krzysztof Gierczyński. BBTS jednak nie zamierzał się poddawać i po wykorzystanych przez Jose Luisa Gonzaleza kontratakach doprowadził do remisu 21:21. Mimo to ostatnie słowo należało do Jastrzębskiego Węgla (22:25), zaś w ostatnich akcjach błysnął Nicolas Marechal, który tego dnia występował na swojej nominalnej pozycji - przyjmującego - w miejsce Michała Kubiaka.
Trzecią część spotkania z wysokiego "C" rozpoczęli przyjezdni, gdyż wyszli na prowadzenie 4:0, a trzema punktowymi zagrywkami popisał się Alen Pajenk. Doświadczeni siatkarze prowadzeni przez Lorenzo Bernardiego starali się kontrolować boiskowe wydarzenia (8:13), zaś beniaminek widocznie spuścił z tonu. Liderem Jastrzębskiego Węgla w ofensywie był Malinowski (16:20), a zawodnicy z Jastrzębia-Zdroju byli w stanie postawić kropkę nad "i" (20:25).
Gra obydwu drużyn w IV secie falowała, gdyż raz prowadzili jedni (9:7), by niedługo potem drudzy (13:15). Z czasem bielski zespół doprowadził do remisu (18:18) i potrafił wypracować sobie trzy "oczka" przewagi (22:19). Beniaminek nie zaprzepaścił swojej ogromnej szansy i doprowadził do tie-breaka (25:20)!
Podrażnieni takim obrotem spraw jastrzębianie chcieli szybko narzucić swój styl gry, co im się udało (2:8). BBTS wprawdzie podjął jeszcze rękawicę (9:11), ale ostatecznie przegrał piątą partię do 12, a cały mecz 2:3.
Z bardzo dobrej strony w sobotnim spotkaniu pokazali się atakujący: Mateusz Malinowski (29 punktów, 55-proc. skuteczność) oraz Jose Luis Gonzalez (29 punktów, 58-proc. skuteczność).
Po tym pojedynku obydwie ekipy pozostały na swoich miejscach w tabeli: Jastrzębski zajmuje 4. lokatę (26 pkt.) w PlusLidze, natomiast BBTS Bielsko-Biała wciąż jest dwunasty (9 pkt.) - ostatni - w rozgrywkach.
BBTS Bielsko-Biała - Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:22, 22:25, 20:25, 25:20, 12:15)
BBTS Bielsko-Biała: Gonzalez, Fijałek, Buniak, Błoński, Vlk, Kalembka, Swaczyna (libero) oraz Kwasowski, Kokociński, Bućko.
Jastrzębski Węgiel: Pajenk, Masny, Bontje, Malinowski, Gierczyński, Marechal, Wojtaszek (libero) oraz Popiwczak, Van de Voorde.
MVP: Mateusz Malinowski (Jastrzębski)
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]