Ewelina Sieczka: Wierzymy w mistrzostwo

Ewelina Sieczka miała w środę okazję rozegrać całe spotkanie przeciwko Hermesowi Oostende. Przyjmująca wierzy, że ten sezon przyniesie jeszcze wiele korzystnych dla Impela Wrocław rozstrzygnięć.

Agnieszka Kaszuba
Agnieszka Kaszuba

W Pucharze Challenge na naprawdę wymagających rywali przyjdzie Impelowi jeszcze poczekać. Wyeliminowanie Hermesu Oostende zgodnie z przewidywaniami nie przysporzyło wrocławiankom problemu. W środę szybko rozprawiły się ze swoimi rywalkami, choć wcale nie wystąpiły w najsilniejszym składzie. - Spotkanie ułożyło się bardzo dobrze, nie było z naszej strony żadnych nerwowych ruchów i trener mógł zostawić na boisku tę samą szóstkę od pierwszej do ostatniej piłki. Cieszymy się z awansu i dobrze wykonanej pracy - podsumowała mecz Ewelina Sieczka.

W poniedziałek czeka je poważniejsze wyzwanie. Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS może i na ligowych parkietach w tym sezonie nie błyszczy, ale i tak jest nieporównywalnie silniejszym przeciwnikiem niż belgijska ekipa. Co zdaniem przyjmującej Impela może okazać się w Muszynie kluczem do zwycięstwa? - Agnieszka Kąkolewska i Makare Wilson tworzą fantastyczny blok. Jeśli tylko będziemy dobrze zagrywać, to ten element powinien doskonale zafunkcjonować. Spotkanie będzie trudne, zwłaszcza na terenie przeciwnika, ale wierzę, że przystąpimy do niego skoncentrowane i wykorzystamy swoje atuty.
Ewelina Sieczka pokazała się z dobrej strony w meczu z Hermesem Oostende. Ewelina Sieczka pokazała się z dobrej strony w meczu z Hermesem Oostende.
Runda zasadnicza Orlen Ligi nieubłaganie zbliża się do końca. Podopieczne Tore Aleksandersena myślą już o fazie play-off, ale ostatnich pojedynków odpuszczać nie zamierzają. - Skupiamy się na razie na tych trzech spotkaniach, bo wciąż możemy zakończyć rundę zasadniczą nawet na pierwszym miejscu. Wszystko może się zdarzyć i każdy punkt jest niezwykle istotny. Będziemy chciały te mecze wygrać.

Kibice z Dolnego Śląska z pewnością wybiegają już jednak myślami do decydujących starć. Czy ich drużyna w batalii o medale okaże się godnym rywalem dla wyżej notowanych w tabeli zespołów z Sopotu i Polic? - Z Atomem pierwsze spotkanie wygrałyśmy, drugie przegrałyśmy trochę na własne życzenie, więc widać, że możemy prowadzić z nimi równorzędną walkę. Z Chemikiem we własnej hali również rozegrałyśmy bardzo zacięty, pięciosetowy pojedynek, a drugi mecz dopiero przed nami. To jest sport, tutaj nie ma faworytów. My jak najbardziej wierzymy, że jesteśmy w stanie zdobyć nawet mistrzostwo Polski - deklaruje Sieczka.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×