Paweł Zatorski: Wejście Antigi odmieniło naszą grę

Libero bełchatowskiej ekipy przyznaje, że wprowadzenie selekcjonera reprezentacji Polski w trzecim secie pozwoliło jego drużynie nawiązać walkę z Jastrzębskim Węglem.

Podopieczni Miguela Falaski nie rozpoczęli najlepiej środowego hitu kolejki. Od początku meczu dominował zespół Jastrzębskiego Węgla i po dwóch setach goście byli w niełatwym położeniu. Jednak gracze PGE Skry Bełchatów nie dali za wygraną i doprowadzili do tie-breaka.

- Efekt końcowy pokazuje, że nie zwątpiliśmy. Całe szczęście, bo mogło się skończyć tak jak z Kędzierzynem, godzina piętnaście minut i koniec, powrót do domu - powiedział po meczu libero siedmiokrotnych mistrzów Polski Paweł Zatorski.

Kto wie, jak skończyłaby się jastrzębsko-bełchatowska konfrontacja, gdyby hiszpański szkoleniowiec nie wprowadził od początku trzeciego seta Stephane Antigi. Francuz uspokoił grę Skry, a jego doświadczenie pomogło przyjezdnym wywieźć punkt ze Śląska.

- Naszym atutem jest szeroki skład, a Stephana nie trzeba specjalnie nikogo przedstawiać. Gołym okiem było widać, jak bardzo jego wejście pomogło nam w lepszej organizacji gry - przyznał libero drugiej drużyny w tabeli PlusLigi.

Paweł Zatorski miał w środę pełne ręce roboty
Paweł Zatorski miał w środę pełne ręce roboty

Siatkarz pochodzący z Łodzi w meczu przeciwko jastrzębianom przyjął 22 zagrywki i zanotował wiele udanych obron.

- Na szczęście pokazaliśmy przez te dwa, trzy sety w miarę dobrą siatkówkę. W trzeciej partii Jastrzębski już nie grał tak wspaniale i nie udało im się utrzymać tego wysokiego poziomu. Najbardziej cieszy nas, że udało nam się wrócić do gry, to największy plus tego spotkania - zakończył Zatorski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (5)
avatar
marulek
30.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Dobra ankieta, adekwatna do artykułu ... Zator liże zad Francuzowi jak tylko może, ale mam nadzieje, że Blain i Antiga mają oczy ...