Kto nie wygrywa 3:0... - komentarze po meczu AZS Częstochowa - Cerrad Czarni

AZS Częstochowa mimo prowadzenia 2:0 z Czarnymi Radom przegrał dwunasty mecz ligowy w tym sezonie. Trener Marek Kardos po spotkaniu starał się znaleźć przyczyny takiego stanu rzeczy.

Bartłomiej Neroj (kapitan Cerradu Czarnych): Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zwycięstwa, bo dwa pierwsze sety nie wskazywały na nasze zwycięstwo. Mieliśmy duże problemy z zagrywką, AZS wyprowadzał dzięki temu skuteczne ataki. Na szczęście wprowadzone zmiany dały efekt. Mamy różne problemy w zespole, ale zawodnicy, którym przyszło zastąpić kolegów stanęli na wysokości zadania.

Dawid Murek (kapitan AZS-u Częstochowa): Wygraliśmy dwa sety, potem nastąpiła 10-minutowa przerwa i powróciliśmy jako odmieniony zespół. Zabrakło chyba koncentracji, przegraliśmy trzeciego seta na przewagi. Żałujemy tego bardzo, bo dziś naprawdę wierzyliśmy w zwycięstwo. Chcieliśmy wykorzystać słabe momenty Czarnych, niestety znów się nie udało.

Robert Prygiel (trener Cerradu Czarnych): Jestem bardzo zadowolony, bo jedna piłka mogła zadecydować o tym, że AZS wygrałby 3:0. Kilku zawodników otrzymało dziś szansę debiutu w PlusLidze, cieszy to, że wykorzystali swoje szanse. W trakcie meczu, który nam się nie układał byliśmy w stanie diametralnie zmienić swoją grę i wygrać.

Marek Kardos (trener AZS-u Częstochowa): Sprawdziło się dziś stare siatkarskie porzekadło o tym, kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3. W pewnym momencie radomianie zaczęli bardzo dobrze zagrywać i czytać naszą grę. Mnóstwo punktów straciliśmy blokiem, nam niestety to się nie udawało. Jedyne co mnie cieszy to mała liczba błędów w ataku, na tym polu jest spora progresja w stosunku do wcześniejszych spotkań. Michał Kamiński opuścił naszą drużynę za porozumieniem stron i na razie nie chciałbym więcej mówić na ten temat. Chciał odejść i grać gdzie indziej, a zarząd klubu mu tego nie utrudniał.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: