Pomarańczowi bliżej Ankary - relacja z meczu Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów

Po zaciętym i emocjonującym pojedynku gracze ze Śląska pokonali gości z Rzeszowa i uczynili duży krok w kierunku awansu do turnieju finałowego Ligi Mistrzów.

Największą krzywdę gospodarzom na początku pierwszej partii środowej potyczki wyrządziła kąśliwa zagrywka Petera Veresa. Węgierski przyjmujący najpierw zmusił do sporego wysiłku Michała Kubiaka, a następnie popisał się asem serwisowym. Jastrzębianie odpowiedzieli skutecznymi akcjami Patryka Czarnowskiego i Michał Łasko, ale to goście prowadzili na pierwszej przerwie technicznej (6:8). Po wznowieniu gry Dawid Konarski wpadł w potrójny blok i miejscowi doprowadzili do remisu (11:11). Następnie gra toczyła się punkt za punkt, a skuteczne zbicie Kubiaka wyprowadziło jego zespół na prowadzenie (16:14). Pomarańczowi złapali wiatr w żagle i sukcesywnie powiększali przewagę nad Resovią. Po ataku Łasko z prawej flanki, Jastrzębski Węgiel objął prowadzenie w meczu.

W drugiej partii trener Andrzej Kowal dość szybko był zmuszony wziąć czas, gdyż jego podopieczni razili nieskutecznością w ataku. Następnie jastrzębianie wyprowadzili kilka szybkich ciosów (8:4), ale na odpowiedź rzeszowian kibice nie musieli zbyt długo czekać (11:11). Gdy wydawało się, że goście opanowali sytuację, to znów zaczęli seryjnie popełniać błędy i na drugiej przerwie technicznej przegrywali czterema punktami (16:12). Po wznowieniu gry pomarańczowi ponownie stanęli, a Resovia znów skutecznie odrabiała straty, głównie dzięki dobrym zmianom w postaci Jochena Schoepsa i Lukasa Tichacka. Emocjonująca końcówka padła łupem graczy Lorenzo Bernardiego, a swój popis dali Kubiak i Alen Pajenk.

Kolejny set rozpoczął się od mocnego uderzenia mistrzów Polski, ale gospodarze bardzo szybko doszli do siebie. Po pierwszej przerwie na prowadzenie wyszli już Łasko i spółka (9:8). W dalszej części trzeciej partii walka toczyła się punk za punkt. Na ataki jastrzębian natychmiastowo odpowiadali siatkarze z Podkarpacia. Pomarańczowi zwietrzyli swoją szansę na wygraną po punktowym bloku Czarnowskiego. Następnie Łasko przepchnął rywali na siatce, ale przyjezdni nie zamierzali składać broni. Po autowym ataku Veresa było jednak jasne, że bliżej awansu do Final Four są podopieczni Bernardiego.

Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów  3:0 (25:22, 25:22, 25:23)

Jastrzębski Węgiel: Łasko, Gierczyński, Pajenk, Masny, Czarnowski, Kubiak, Wojtaszek (libero) oraz Bontje, Popiwczak, Marechal, Malinowski

Asseco Resovia Rzeszów: Konarski, Nowakowski, Kosok, Achrem, Drzyzga, Veres, Masłowski (libero) oraz Penczew (libero), Perłowski, Schoeps, Tichacek

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Komentarze (61)
REWIR RZESZA
6.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wybitny mieszkaniec Rzeszowa pokazal jak wprowadza Rzeszowska mlodziez, wolal beznadziejnym bulgarem zagrac niz swojego wychowanka wprowadzic, tak jak kiedys pisalem zostalem wysmiany, rekami Czytaj całość
Wojciech Zakrzewski
6.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Resovia która dostała tak sromotnego lania od prowincjonalnej Czarnogórskiej drużyny, nie stanowi dla nikogo problemu. Z Resovią po prostu może wygrać każdy.Resowia nie ma żadnego klasowego zaw Czytaj całość
avatar
PolishPrince
6.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trudno nie zgodzic sie z opinia mojego przedmowcy, ze JW przez niedokladne przyjecie Resovii praktycznie ,,wylaczyl,, srodkowych Resovii co spowodowalo, ze skrzydlowi mieli bardzo utrudnione za Czytaj całość
avatar
PolishPrince
5.02.2014
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
avatar
jaet
5.02.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Mecz na kapitalnych emocjach, ale też średnim poziomie, gdzie fantastyczne akcje przeplatane były dziecinnymi błędami, stawka zrobiła swoje. Resovia tych błędów popełniła więcej i stąd taki wyn Czytaj całość