Pierwsza i ostatnia porażka Mineralnych - relacja z meczu Azeryol Baku - Polski Cukier Fakro Muszyna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siatkarki Polskiego Cukru Fakro Muszyna przegrały z Azeryolem Baku 0:3 i pożegnały się z rozgrywkami Pucharu CEV. Była to pierwsza przegrana zespołu Bogdana Serwińskiego w tych rozgrywkach.

Siatkarki Polskiego Cukru Fakro Muszyna przed tygodniem uczyniły pierwszy krok w kierunku awansu do półfinału rozgrywek Pucharu CEV. Podopieczne Bogdana Serwińskiego pokonały na własnym parkiecie Azeryol Baku 3:2, dzięki czemu w dobrych nastrojach i z nadziejami na sukces udały się w daleką podróż do Azerbejdżanu, który przed kilkunastoma dniami okazał się terenem szczęśliwym, bowiem Mineralne pokonując po tie-breaku Lokomotiv Baku, przypieczętowały awans do kolejnej rundy tych rozgrywek. Sympatycy siatkówki z Małopolski, ale nie tylko, przed środowym starciem mieli nadzieję, że tym razem sytuacja się powtórzy.

Mineralne pierwszego seta rozpoczęły w identycznym zestawieniu, jak spotkanie przed tygodniem. W ataku pojawiła się Magdalena Piątek, natomiast za przyjęcie odpowiedzialne były Natalia Kurnikowska i Aleksandra Jagieło. Niestety początek partii należał do rywalek. Siatkarkom znad Popradu najwyraźniej udzieliła się stawka tego meczu, bowiem często popełniały błędy w ataku i przyjęciu. W efekcie, Azerki na pierwszą przerwę techniczną zeszły z prowadzeniem 8:5. Po krótkiej naradzie, gra brązowych medalistek minionego sezonu Orlen Ligi nieco się poprawiła. Skutecznie w ataku spisywały się obie przyjmujące, punkty w bloku zaczęły dokładać środkowe i w efekcie udało się zmniejszyć stratę do jednego punktu (10:9). Niestety kolejny moment dekoncentracji sprawił, że muszynianki ponownie musiały gonić rywalki. Niedokładne i czytelne rozegrania Magdaleny Mazurek sprawiły, że kilkakrotnie na blok nadziała się Aleksandra Jagieło i przeciwniczki odskoczyły na cztery punkty (13:9). Chwilę później na tablicy pojawił się remis 15:15, jednak po drugiej przerwie technicznej na placu gry dominowały miejscowe. Dobre ataki Odiny Alijewej oraz sprytne kiwki w wykonaniu Małgorzaty Kożuch wielokrotnie trafiały w pole gry polskiego zespołu. W efekcie, miejscowe odskoczyły na 6 punktów (21:15). Takiej straty ambitnie walczące przyjezdne nie były już w stanie odrobić i w efekcie przegrały pierwszego seta 25:21.

Początek drugiego seta okazał się dla przyjezdnych kompletnie nieudany. Muszynianki miały ogromne problemy z przyjęciem i kończącym atakiem i w efekcie, na przerwę techniczną zeszły przegrywając aż 1:8. Niewiele pomogło również wejście na plac gry Karoliny Różyckiej i Gabrieli Jasińskiej oraz przerwy brane przez trenera Serwińskiego. Pojedyncze udane zagranie polskiego zespołu, nie były bowiem w stanie wytrącić z rytmu bardzo dobrze dysponowanych siatkarek z Baku.Szkoleniowiec polskiej ekipy starał się szukać optymalnego ustawienia, dokonując kolejnych zmian, jednak brązowe medalistki minionego sezonu okazały się kompletnie bezradne wobec zagrywki Małgorzaty Kożuch, przegrywając drugiego seta 25:10.

W drugim secie, trener Serwiński mógł tylko bezradnie patrzeć na grę swojego zespołu
W drugim secie, trener Serwiński mógł tylko bezradnie patrzeć na grę swojego zespołu

Pierwsze akcje trzeciego seta, w wykonaniu muszynianek, nie pozwalały realnie myśleć o odrobieniu strat i doprowadzeniu do tie-breaka. W dalszym ciągu Mineralne miały ogromne problemy w przyjęciu i dopiero przerwa wzięta przez Bogdana Serwińskiego przy stanie 0:3, poprawiła grę przyjezdnych. Chwilę później, zespół do siebie wezwał opiekun azerskiego zespołu, bowiem seria punktowa w wykonaniu gości sprawiła, że na tablicy pojawił się rezultat 4:3. Po kolejnej naradzie, gra po obu stronach nieco się ustabilizowała, a różnica pomiędzy zespołami przez dłuższy czas oscylowała w okolicach dwóch punktów na korzyść gospodyń. Co prawda na drugiej przerwie technicznej wynosiła ona 4 oczka (16:12), ale tuż po powrocie na plac gry w ataku pogubiły się miejscowe, skutecznie splasowała Aleksandra Jagieło i sytuacja wróciła do wcześniejszego stanu (16:14). Niestety w dalszej części partii, przyjezdne nie poszły za ciosem. Widać było brak liderki, która poderwałaby zespół do walki w trudnym momencie. W efekcie Mineralne nie zdołały doprowadzić do czwartej partii i poniosły pierwszą w rozgrywkach Pucharu CEV porażkę. Niestety bardzo brzemienną w skutkach, bowiem oznacza ona pożegnanie się z tymi rozgrywkami.

Azeryol Baku - Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS 3:0 (25:21, 25:10, 25:19) Azeryol:

Vargas Valdez, Parkomienko, Alijewa, di Julio, Jones, Kożuch, Thomsen (libero) oraz Parhomienko, Gasimowa, Frometa, Rahimowa

Muszynianka: Mazurek, Wojcieska, Kurnikowska, Jagieło, Piątek, Plchotowa, Maj (libero) oraz Mucha, Jasińska, Różycka

Pierwszy mecz: 3:2 dla Polskiego Cukru Fakro Muszyna

Awans: Azeryol Baku

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
JDevil
11.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zbyt gładko to przegrały...  
Maska.
11.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Patrząc na grę Muszyny można się zastanawiać czy one chciały dzisiaj wygrać. Nie było kompletnie przyjęcia, nie było widać wiary w ataku. Szkoda, bo to był mecz, który zepsuł całe wrażenie. Dzi Czytaj całość