W zainaugurowanym w sobotę nowym sezonie PlusLigi Kobiet nie zobaczymy na siatkarskich boiskach Dominiki Leśniewicz. Mistrzyni Europy z 2003 roku nie szuka sobie żadnego klubu, nie zakończyła też kariery, jak sądziło wielu kibiców - wzięłam roczny urlop zdrowotny - przyznaje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl była reprezentantka Polski.
- Miałam operację ręki i nogi, a teraz się regeneruję - mówi Dominika Leśniewicz i dodaje, że obecnie czuje się bardzo dobrze.
Najbliższy rok jedna z najlepszych polskich libero zamierza poświęcić na odpoczynek, przede wszystkim od sportu jak sama przyznaje. A co będzie potem?
W tej chwili Dominika Leśniewicz nie chce jeszcze składać żadnych deklaracji o terminie swojego ewentualnego powrotu na boisko. - Zobaczymy jak będę się czuła. Przykładowo rękę operowałam już po raz trzeci i nie chciałabym, żeby problemy z nią po raz kolejny wróciły, dlatego dałam sobie aż tyle czasu na regenerację - mówi "Domino". - W zeszłym roku po kłopotach z nogą i zabiegu artroskopii wróciłam do gry chyba zbyt szybko - dodaje zawodniczka.
Dominika Leśniewicz przez wiele lat grała w Centrostalu Bydgoszcz jednak poniedziałkowego spotkania swojego byłego klubu z przyczyn technicznych nie udało jej się obejrzeć. - Znając suchy wynik ciężko coś powiedzieć. Bielsko było faworytem i pewnie wygrało. Przed sezonem ten zespół został mocno wzmocniony - mówi Mistrzynie Europy z 2003 roku. - Cieszę się, że Centrostal będzie grał w PlusLidze i mam nadzieję, że powoli wszystko się ułoży, a lata świetności klubu z Bydgoszczy powrócą - dodaje.
- Po pierwszych meczach wydaje mi się, że liga może być ciekawa. Było kilka niespodzianek, jak porażki Kalisza, czy Piły - przyznaje Dominika Leśniewicz. - Myślę, że zamieszać w PlusLidze mogą zespoły z Białegostoku, czy Dąbrowy Górniczej, gdzie gra Magda Śliwa, ale faworytów rozgrywek upatruję w Muszynie i Bielsku - dodaje zawodniczka.