I liga: Trener Lemieszek czeka na formę Avii

Nikt z kibiców Avii Świdnik nie jest zadowolony z postawy drużyny, która w fatalnym stylu przegrała ligowe pojedynki z MOS-e Będzin i Pronarem Parkietem Hajnówką. Również krytycznie postawę świdnickiej drużyny ocenia jej trener, Krzysztof Lemieszek.

Szkoleniowiec przypomina, iż nie tego oczekiwali świdniccy działacze w tym sezonie. W miarę dobrze funkcjonują zagrywka i atak Avii, ale ostatnio pojawił się nowy problem, ponieważ zawodnicy mają ogromne kłopoty z przyjęciem prostych piłek, ich dokładnym dograniem i wyprowadzeniem z tego własnych akcji.

Trener Lemieszek zauważył także u swoich podopiecznych braki w elementarnym wyszkoleniu - dlatego wtorkowy trening przeznaczony został na siatkarskie abecadło i szkoleniowiec nie kryje nadziei, iż Mam nadzieję, że efekty tej pracy będą widoczne.

Kiedy zawodnicy mają problemy na parkiecie, pojawia się stres i nerwy. Z graczy uchodzi wówczas pewność, a w ich grze pojawiają się proste błędy. Trener nie wyklucza także, że po intensywnych przygotowaniach, drużyna ze Świdnika zbyt ciężko weszła w rozgrywki ligowe.

Z pewnością żaden z siatkarzy nie może narzekać na zarobki - klub na bieżąco wywiązuje się ze swoich zobowiązań finansowych, a typowych premii za wygrane mecze w Świdniku nie ma. Zarząd obiecał drużynie bonusy za miejsce w czwórce, ale w tej chwili nikt nie zna szczegółów.

Teraz zawodników Avii czekają dwa mecze - ligowy w Nysie oraz pucharowy w Sycowie z Rosiekiem. Później, po dwutygodniowej przerwie, do Świdnika przyjedzie EnergiaPro Gwardia Wrocław. Szkoleniowiec zakłada w tych spotkaniach zdobycie pięciu punktów, w czego trzy Avia już ma (po pokonaniu SMS-u Spała). Krzysztof Lemieszek bardzo chce, aby jego zespół nie unikał twardej walki na parkiecie w Nysie. Do Pucharu Polski podchodzi z większym dystansem, bo liga jest najważniejsza.

Komentarze (0)