Sobotni mecz był starciem bezpośrednich sąsiadów w tabeli rozgrywek. Przed spotkaniem zajmujący piąte miejsce w lidze - Igor Gorgonzola - miał cztery punkty przewagi nad szóstym Yamamay. Wszyscy więc spodziewali się wyrównanej walki na boisku.
Od początku jednak było widać, że lepiej mentalnie przygotowane do tego starcia były siatkarki z Busto Arsizio. Popularne Motyle dwukrotnie w pierwszej i drugiej partii potrafiły odrobić straty w końcówkach setów. Szczególnie imponujący był ich udany pościg w drugiej odsłonie meczu. Podopieczne Carlo Parisiego przegrywały już pięcioma punktami (20:15), ale mimo to wygrały 25:22. Wielki wkład w ten sukces miała Valentina Arrighetti. Jej szaleńcze bloki i silne ataki pozwoliły wyjść Yamamay na prowadzenie 2:0 w setach. Trzeba także przyznać, iż rywalki również pomogły przyjezdnym w osiągnięciu pozytywnego rezultatu. Niedokładne rozegranie Leny Mollers i brak pewności w zbiciach jej koleżanek były jak woda na młyn dla zespołu Joanny Wołosz.
Trzecia partia pojedynku okazała się już formalnością. Motyle zwyciężyły 25:17 i całe spotkanie 3:0. Tym samym do jednego oczka zniwelowały stratę do Novary w tabeli Serie A.
Joanna Wołosz wyszła w podstawowym składzie Yamamay i pozostała na parkiecie do ostatniego gwizdka sędziego. Nasza rozgrywająca rozegrała dobry mecz, zapisała na swoim koncie 1 punkt atakiem. Inna Polka - Maja Tokarska - na boisku pojawiła się w drugim secie, gdy zastąpiła bezproduktywną Luisę Casillo. Środkowa ekipy z Novary nie dostała wielu szans do zaprezentowania swoich umiejętności. Rozgrywająca posłała do niej tylko trzy piłki z czego dwie Tokarska skończyła (skuteczność 67 procent).
Igor Gorgonzola Novara - Yamamay Busto Arsizio 0:3 (23:25, 22:25, 17:25).
Novara: Casillo, Rosso, Kim, Lombardo, Milos, Vanzurova, Paris (libero) oraz Tokarska, Manfredini, Alberti, Mollers, Murphy;
Yamamay: Ortolani, Garzaro, Marcon, Buijs, Arrighetti, Wołosz, Leonardi (libero) oraz Bianchini.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!