Piotr Nowakowski: Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa

Siatkarze Domex Tytan AZS Częstochowa nareszcie spisali się na miarę swoich możliwości i po zaciętym boju pokonali w piątkowy wieczór Trefl Gdańsk, 3:2. Sukces częstochowskiej ekipy rodził się w bólach, gdyż po dwóch partiach na prowadzeniu 2:0 znajdował się beniaminek z grodu nad Mołtawą. Kolejne trzy odsłony padły jednak łupem częstochowian, którzy tym samym przełamali złą passę i dopisali do swego dorobku jakże cenne dwa „oczka”.

Zwycięstwo nad nieobliczalną ekipą z Gdańska może okazać się dla „Akademików” na wagę złota. Po dwóch porażkach atmosfera w częstochowskiej ekipie nie była najlepsza, a oliwy do ognia w środku tygodnia dodała wypowiedź Smilena Mlyakova, który bez ogródek ocenił postawę swojego zespołu i podważył autorytet trenera, Radosława Panasa. W piątek wszelkie niesnaski poszły, jednak w zapomnienie i po przeszło dwugodzinnym boju, „Akademicy” wywalczyli bardzo cenne dwa „oczka”. - Cieszymy się bardzo, potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Potrzebowaliśmy się zgrać i wydaje mi się, że ten sukces wpłynie na atmosferę w drużynie i na to, co będzie dalej - mówił po meczu, Piotr Nowakowski.

Długo, jednak w powietrzu wisiała niespodzianka, gdyż po dwóch setach, to Trefl był zdecydowanie bliżej wygranej. „Akademicy” nie złożyli, jednak broni i w pięciu setach przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Co wicemistrzowie czuli po dwóch pierwszych przegranych setach? - Ja mogę mówić za siebie, a nie za resztę chłopaków. Ja starałem się zapomnieć o tym, co było i nastawić się konkretnie na następnego seta i robiłem wszystko, by zaprezentować się, jak najlepiej - zaznaczył środkowy bloku częstochowskiej ekipy.

Dwa punkty wywalczone w starciu z ligowym beniaminkiem pozwolą podopiecznym trenera Radosława Panasa odbić się od ligowego dna i złapać oddech. Zdaniem Nowakowskiego, gra „biało- zielonych” powoli nabiera kształtów i z taką dyspozycją częstochowianie mogą pokusić się o niejedną niespodziankę. - Na pewno każdy zespół potrzebuje punktów, by piąć się w górę tabeli. Mam nadzieję, że w następnych meczach zagramy na podobnym poziomie do tego, gdyż z taką grą możemy odnosić zwycięstwa i pokonywać inne zespoły - zakończył młody gracz, który małymi kroczkami puka do bram reprezentacji Polski.

Źródło artykułu: