- Czego chcieć więcej po weekendzie niż dwa zwycięstwa po 3:0 (śmiech)? Bardzo chciałyśmy, żeby te mecze dokładnie tak wyglądały, że wygrywamy w miarę gładko. Przyznam szczerze, że przed play-offami odczuwałyśmy nie tyle co stres, ale lekką obawę. Po naszych ostatnich nieudanych występach chciałyśmy pokazać się w końcu z lepszej strony. Myślę, że nam się to udało i nasza gra będzie teraz szła jeszcze bardziej do przodu - podsumowała początek występów w fazie play-off w wykonaniu swojego zespołu, zawodniczka Atomu Trefla Sopot, Zuzanna Efimienko.
Atom Trefl Sopot dwukrotnie pokonał łódzki Beef Master Budowlani bez straty seta. Poprawnie funkcjonowały wszystkie elementy w zespole Teuna Buijsa. Jedynym problemem sopocianek była gorsza postawa po 10-minutowej przerwie. Zarówno w sobotę jak i niedzielę Atomówki źle rozpoczynały trzecią odsłonę. - Rzeczywiście mamy z tym lekki problem. Musimy w trakcie spotkania zejść do szatni, wrócić i zacząć grać tak jakby od nowa. Tak my to czujemy. Mówimy do siebie w szatni: od początku pełna koncentracja, ale nie jest to łatwe. Dobrze, że z łodziankami dwukrotnie udało nam się nadrobić wynik w trzecim secie - powiedziała środkowa.
Mistrzynie kraju z Sopotu przed startem play-offów miały dłuższą przerwę w rozgrywaniu meczów, spowodowaną niespodziewanym brakiem awansu do turnieju finałowego Pucharu Polski. Jak Atomówki przepracowały ostanie dwa tygodnie? - Najpierw zaczęłyśmy od strony mentalnej. Musiałyśmy oczyścić nasze głowy po tych nieudanych spotkaniach. Było nam bardzo przykro, byłyśmy wręcz zszokowane naszą postawą. Dopiero później rozpoczęłyśmy ciężką pracę na treningach, bez żadnego narzekania i obijania się. Myślę, że to zaprocentuje, bo jeszcze nie pokazałyśmy swoich 100% - oceniła 25-letnia zawodniczka.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Trzeci pojedynek pomiędzy Atomem Trefl Sopot a Beef Master Budowlanymi zostanie rozegrane w najbliższą środę w Łodzi. Jeśli sopocianki wygrają po raz trzeci, awansują do półfinału Orlen Ligi. - Nie można powiedzieć o tych dwóch wygranych u siebie, że przyszło nam to łatwo. Zespół z Łodzi nie jest przecież słabą ekipą. Mają w składzie naprawdę super rozgrywającą, niesamowicie doświadczoną. Magdalena (Śliwa - przyp.red.) naprawdę sporo roboty potrafi zrobić dla swojej drużyny. Więc jedziemy do Łodzi walczyć, bo zwycięstwa nie dostaniemy za darmo - zakończyła Zuzanna Efimienko.