Zdzisław Grodecki: Nie przegramy w szatni

Jastrzębianie na finiszu przegrali Puchar Polski. Już w najbliższy weekend ekipa Bernardiego powalczy o kolejne trofeum, te wartościowsze. Czy z powodzeniem? - Nie jesteśmy bez szans - mówi Łasko.

Jastrzębski Węgiel zaliczył bardzo udaną rundę zasadniczą. Drużyna Lorenzo Bernardiego wywalczyła sobie w tym okresie trzecie miejsce przed play-off w mistrzostwach Polski. W tym samym czasie jastrzębianie awansowali do turniejów finałowych o Puchar Polski oraz siatkarskiej Lidze Mistrzów. Zielonogórska przepiękna hala nie była dla śląskiego klubu łaskawa na samym finiszu i to ZAKSA Kędzierzyn-Koźle "oblała" się szampanem, po finałowym zwycięstwie 3:1. Czy ta w Ankarze będzie dla "górników" szczęśliwsza?

- Z pewnością trzeba się cieszyć z wywalczenia sobie prawa udziału w turnieju finałowym najważniejszych rozgrywek pucharowych w Europie. To ogromny sukces naszego zespołu, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, naszych pozostałych sponsorów oraz całej polskiej siatkówki - mówi z zadowoleniem prezes Jastrzębskiego Węgla, Zdzisław Grodecki.

Michał Masny to "reżyser" gry Jastrzębskiego Węgla. Oby w Ankarze zagrał na swoim normalnym, czyli bardzo wysokim poziomie.
Michał Masny to "reżyser" gry Jastrzębskiego Węgla. Oby w Ankarze zagrał na swoim normalnym, czyli bardzo wysokim poziomie.

Wywalczenie sobie miejsca w najlepszej czwórce klubów Europy to ogromny sukces zespołu z Jastrzębia. Tym bardziej, że jest to już drugi udział tej ekipy w tym prestiżowym turnieju w okresie ostatnich czterech sezonów, dodać należy, w pełni wywalczony na boisku sportowym.

- Może nie jesteśmy faworytem finałowego turnieju Ligi Mistrzów w Ankarze, ale osiągnęliśmy dobrą dyspozycję i stać nas na walkę z najlepszymi ekipami w Polsce oraz w Europie. Nie ma znaczenia, czy po drugiej stronie jest ZAKSA, czy drużyna z Ankary. Będziemy walczyć o jak najlepszy wynik i wcale nie sądzę, że jesteśmy bez szans - ocenia Michał Łasko, kapitan górniczej ekipy.

Z atakującym, w pełni zgadza się prezes jastrzębian. - Na pewno żadnego spotkania nie przegramy w szatni. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że to my dysponujemy najniższym budżetem i nie jesteśmy faworytem tej imprezy. Wcale to nie oznacza, że stoimy na straconej pozycji. Nie chciałbym rozbudzać wygórowanych nadziei, ale warto pamiętać, że to jest sport. Trzeba do tego podejść ze spokojem i rozsądkiem - uspokaja Zdzisław Grodecki.

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla już w środę wyjeżdżają do Krakowa, gdzie czeka ich nocleg. W czwartek o 6.00 wylatują do Monachium. Tam czeka ich przesiadka, a następnie lot do Ankary. No i cóż, powodzenia!

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: