ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po różnych przygodach w sezonie zasadniczym PlusLigi, znakomicie zaprezentowała się w Zielonej Górze i obroniła Puchar Polski wywalczony przed rokiem. - Jest olbrzymia radość w naszej ekipie. Były wzloty i upadki, ale jesteśmy na najlepszej drodze, żeby walczyć o mistrzostwo. Cieszymy się, że udało się obronić puchar, właśnie dlatego, że tak dobrze zagraliśmy. Gratuluję mojemu zespołowi, bo wszyscy zapracowali na ten sukces i włożyli maksimum wysiłku - powiedział po meczu Michał Ruciak.
Kędzierzynianie bardzo dobry mecz rozegrali przeciwko PGE Skrze Bełchatów, wychodząc z bardzo trudnej sytuacji. Podobnie było w premierowej odsłonie z Jastrzębskim Węglem. - Każdy z nas zdawał osobie sprawę z tego, że trzeba grać do końca, bo nie ma wyniku, z którego nie można wyjść. W czwartym secie PGE Skra wysoko prowadziła, ale nie poddaliśmy się, odrobiliśmy straty, wygraliśmy seta i później tie-breaka. W finale wiedzieliśmy, że jak to się mówi "dubla nie będzie", to był jeden mecz i musieliśmy znów dać z siebie wszystko, żeby nie mieć sobie niczego do zarzucenia - wyjaśnił przyjmujący ZAKSY.
Co zadecydowało o sukcesie ZAKSY w turnieju w Zielonej Górze? - Nasze przyjęcie i zagrywka - te elementy robiły właśnie różnicę. Lepiej przyjmowaliśmy, więc skuteczniej graliśmy na siatce. Kiedy rywale dobrze przyjmowali, my byliśmy skuteczniejsi w bloku i obronie i to powodowało, że punktów po naszej stronie było więcej - stwierdził Ruciak. Ciężko było znaleźć słabe punkty zespołu z Kędzierzyna-Koźla w niedzielnym finale.
ZAKSA broniła Pucharu Polski wywalczonego przed rokiem. Łukasz Wiśniewski po jego obronie uznał, że jego zespół miał najniższe notowania z całej stawki półfinalistów. - Nie było żadnej presji. Każdy walczył i tylko myślał o tym, żeby ten puchar obronić - powiedział Ruciak. - To nie jest pierwszy puchar dla wielu zawodników. Jest trochę tych spotkań o najwyższą stawkę i w praktycznie każdej drużynie są siatkarze występujący w reprezentacjach swoich krajów. Nie ma mowy o tym, żeby presja komuś mogła przeszkadzać - zakończył przyjmujący ZAKSY.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!