Developres Rzeszów wyrównał stan rywalizacji w walce o finał I ligi

Karpaty Krosno prowadziły już 2:0 i były jedną nogą w finale, jednak trzy kolejne partie należały do Developresu. Oznacza to, że w Rzeszowie odbędzie się decydujące spotkanie.

Od pierwszych akcji inicjatywę przejęły Karpaty. Developres stopniowo odrabiał straty, aby za chwilę oddać przeciwnikowi kilka punktów. Krośnieńskie zawodniczki dobrze radziły sobie w polu serwisowym, a dodatkowo ważne piłki podbijała Paulina Czekajska. Marcin Wojtowicz, prosząc o czas, miał nadzieję, że rywalki zgubią swój rytm gry, jednak w premierowej odsłonie były one lepiej dysponowane.

Po zmianie stron rzeszowianki wzmocniły zagrywkę i od razu przyniosło to oczekiwane rezultaty. Developres poprawił także skuteczność w ataku. W decydującym fragmencie ekipa ze stolicy województwa podkarpackiego miała pięć "oczek" przewagi. Karpaty walczyły jednak do końca. Najpierw Agnieszka Wajda dwukrotnie zatrzymała rywalki na siatce, a przy serwisie Pauli Słoneckiej miejscowe zdobyły trzy punkty z rzędu i było już 2:0.

Po dwóch partiach to Karpaty były w lepszych humorach
Po dwóch partiach to Karpaty były w lepszych humorach

Na początku trzeciego seta Marcin Wojtowicz wprowadził zmienniczki, które dały sygnał do walki. Rzeszowianki prowadziły 8:2 i wtedy o czas poprosił Dominik Stanisławczyk. Jego podopieczne odrobiły trzy punkty, ale z każdą kolejną akcją przyjezdne się rozkręcały. Karpaty nie znalazły sposobu na zatrzymanie rywalek.

Siatkarki z Krosna z pewnością chciałyby jak najszybciej zapomnieć o kolejnej partii. Zostały w niej wręcz zdemolowane przez Developres, który pozwolił przeciwniczkom na zdobycie jedenastu punktów. Kolejny raz o wyniku w tej parze miał zadecydować tie-break.

Ten układał się po myśli zawodniczek prowadzonych przez Marcina Wojtowicza. Karpaty, przygnębione wcześniejszymi wydarzeniami, nie potrafiły nawiązać walki i już na początku przegrywały czterema "oczkami". To okazało się kluczowe i Developres mógł się cieszyć z cennego zwycięstwa, dzięki któremu przedłużył swoje szanse na awans do finału I ligi.

Czy Developres wykorzysta atut własnego boiska?
Czy Developres wykorzysta atut własnego boiska?

- Po takiej wygranej będziemy mieć komfort psychiczny przed piątym meczem w Rzeszowie. Gramy u siebie, gdzie niewiele razy przegrywałyśmy w tym sezonie. Z pozytywnym nastawieniem czekamy więc na decydujące starcie z Karpatami - komentuje dla strony developres.rzeszow.pl Karolina Filipowicz.

Z kolei Paula Słonecka podkreśla, że jej zespół żałuje straconej szansy. - Jest mi przykro, tym bardziej, że mało zabrakło. Być może za szybko pomyślałyśmy, że mecz jest wygrany - ocenia w rozmowie z portalem khskarpaty-krosno.pl. - Trzeba będzie się zmobilizować w sobotę i pokonać Rzeszów w ich własnej hali. Na pewno się nie poddamy.

PWSZ Karpaty MOSIR KHS Krosno - Developres Rzeszów 2:3 (25:22, 25:23, 19:25, 11:25, 7:15)
Karpaty:

Słonecka, Brylińska, Duda, Wajda, Mikołajewska, Nadziałek, Czekajska (libero) oraz Beda, Grzegorczyk
Developres:

Olszówka, Nowakowska, Warzocha, Śliwińska, Szeremeta, K. Filipowicz, P. Filipowicz (libero) oraz Adamska, Jagodzińska, Szady
Stan rywalizacji:

2:2

Decydujące spotkanie rozegrane zostanie w Rzeszowie 29 marca (sobota).

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: