Policzanki o jedną wygraną od tytułu! - relacja z meczu Chemik Police - Impel Wrocław

Chemikowi Police brakuje już tylko jednego zwycięstwa do zdobycia trzeciego w historii klubu mistrzostwa Polski. W drugim meczu policzanki znów okazały się lepsze od Impela.

Po porażce w pierwszym spotkaniu finałowym, wrocławianki w meczu nr 2 z Chemikiem Police bardzo potrzebowały zwycięstwa. Początek pojedynku należał jednak do gospodyń, które skutecznie przebijały się przez blok rywalek. Po jednym z takich uderzeń Anny Werblińskiej piłka otarła się o blok w wykonaniu Frauke Dirickx i wylądowała poza boiskiem (8:4). Kolejne akcje przynosiły punkty miejscowym, stąd trener Tore Aleksandersen poprosił o czas na żądanie. Zmienił również słabo grającą Maren Brinker.

Rozmowa z podopiecznymi musiała przynieść efekt, bowiem wrocławianki zaczęły grać ofiarniej w obronie i z większą pewnością stawiały blok. Jeszcze przed drugą przerwą techniczną goście odrobili straty do dwóch "oczek" (13:11), a po niej doprowadzili do remisu. Prowadzenie siatkarkom Impela dała atakiem po prostej Katarzyna Mroczkowska (17:18). Wrocławianki były skuteczne na siatce, ale w decydującym fragmencie partii, gdy do głosu doszły znów gospodynie, nie potrafiły zrobić przełamania. Po bloku Małgorzaty Glinki-Mogentale na Joannie Kaczor było 22:20, a w kolejnych akcjach policzanki powiększyły przewagę i zwyciężyły do 21.

Impel świetnie rozpoczął drugą odsłonę (2:5). We znaki policzankom dawała się przede wszystkim Katarzyna Mroczkowska. Chemik odrobił wkrótce straty, a kilka ładnych zagrań było dziełem Agnieszki Bednarek-Kaszy (7:7). Później jednak jeszcze raz pokazała się Mroczkowska. Cztery kolejne "oczka" sprawiły, że wrocławianki znalazły się w dobrej pozycji. Po wygranym pojedynku na siatce Dirickx z Bednarek-Kaszą było 16:13 dla Impela, który utrzymywał bezpieczną, wypracowaną przewagę. Gospodynie popełniały błędy własne (zepsuty atak Werblińskiej, nieporozumienie w przyjęciu piłki między wspomnianą atakującą a Bednarek-Kaszą), które dawały kolejne punkty przyjezdnym (16:19).

Mocny atak z szóstej strefy Pyziołek (17:20) był jednak ostatnim momentem dobrej passy gości w tej odsłonie. Chemik w tym momencie rozpoczął sukcesywne odrabianie strat. Policzanki wróciły z dalekiej podróży. Świetne bloki oraz zagrywka sprawiły, że gospodynie zdobyły aż sześć punktów z rzędu! (23:20). Ostatecznie zwyciężyły podobnie jak w pierwszej odsłonie do 21.

Na początku trzeciej odsłony na parkiecie trwała zażarta walka (3:3, 6:6). Po ataku Katarzyny Koniecznej po rękach przyjmujących Impel wyszedł na dwupunktowe prowadzenie (6:8). Zmiana Kaczor na Konieczną okazała się strzałem w dziesiątkę trenera Aleksandersena. Kolejny jej mocny atak po bloku powiększył przewagę gości do czterech "oczek" (7:11). Pewna gra przyjezdnych sprawiła, że przy stanie 8:14 trener Giuseppe Cuccarini musiał wziąć czas na żądanie. Po nim niewiele zmieniło się na parkiecie, a ton grze nadawały siatkarki Impela (11:18). Policzanki myliły się na zagrywce. Po kapitalnym uderzeniu Pyziołek było już 16:22. W ostatniej akcji na serwisie pomyliła się Glinka-Mogentale i Impel mógł cieszyć się z pierwszej wygranej partii w rywalizacji.

Czwarty set niestety dla zawodniczek z Wrocławia zaczął się źle. Myliła się niezawodna w poprzedniej odsłonie Konieczna, a po stronie Chemika dobrą zmianę dała Izabela Kowalińska. Policzanki od stanu 4:3 sukcesywnie powiększały przewagę. Punktowały Werblińska oraz bezpośrednio z zagrywki Bednarek-Kasza (10:4). Świetną partię rozgrywała Kowalińska. Po jej ataku po bloku było już 18:10 dla gospodyń, a trener Aleksandersen szybko wykorzystał wszystkie przysługujące sobie czasy na żądanie. W końcówce przewaga miejscowych była już bardzo duża, a popis gry dała Kowalińska. Chemik triumfował do 17 i w całym meczu 3:1.

Chemik Police - Impel Wrocław 3:1 (25:21, 25:21, 19:25, 25:17)

Chemik: Werblińska, Bednarek-Kasza, Glinka-Mogentale, Bjelica, Mróz, Ognjenović, Sawicka (libero) oraz Krzos, Kowalińska.

Impel: Mroczkowska, Dirickx, Wilson, Brinker, Kaczor, Kąkolewska, Medyńska (libero) oraz Pyziołek, Sieczka, Konieczna, Gryka.

Sędziowie: Jacek Sęk (I), Szymon Pindral (II)

MVP: Izabela Kowalińska (Chemik Police)

Widzów: 1200

Stan rywalizacji: 2:0 dla Chemika Police (do trzech zwycięstw)

Komentarze (10)
avatar
gerth
16.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bezbarwne finały 
avatar
ark
15.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tak przy okazji - wychowanką Gwardii jest grająca w Policach Ola Krzos i teoretycznie Anna Werblińska (Barańska), która podobnie jak młodsza siostra przed Gwardią występowała tylko w Świdnicy
C
Czytaj całość
avatar
K-R Jankowscy
15.04.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jak nazwiesz to pozostawiam Tobie, ja uważam,że są bardzo dobrymi siatkarkami. Ilu takich "najemników" gra w Vive, w Barcelonie czy Legii Warszawa? Nie od dziś wiadomo, że bez kasy sportu nie m Czytaj całość
avatar
Fanatyk__Śląska___Wrocław
15.04.2014
Zgłoś do moderacji
5
4
Odpowiedz
Kobiety z Chemika można nazwać NAJEMNICZKAMI ZA KASĘ A NIE Sportsmenkami , czy gra tam jakaś wychowanka klubu 
avatar
K-R Jankowscy
15.04.2014
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
To raczej nie będzie finał z horrorem. Póki co to chyba Dąbrowa stawiała trudniejsze warunki niż Wrocław. Brawo Police!