Robert Prygiel: Nie było wideo weryfikacji, nie było tylu emocji

W ostatnim czasie wzmogła się krytyka na temat funkcjonowania systemu challenge. Nie inaczej było w spotkaniu Czarnych Radom z Politechniką Warszawską.

W derbach Mazowsza dyskusji z ocenami arbitrów nie brakowało. W ciągu pięciu setów obaj szkoleniowcy o wideo weryfikację prosili dziesięć razy. Trzykrotnie decyzja została zmieniona. Sporo emocji było zwłaszcza w tie-breaku, gdy Cerrad Czarni Radom nie zgadzali się z tym, co orzekł sędzia. - Jakoś tak dziwnie, że pan komisarz nie oglądał tych akcji, jak my prosiliśmy o challenge. Jak prosiła Politechnika, pan komisarz jest od początku do końca - twierdził Robert Prygiel.

Zdaniem opiekuna radomskiego beniaminka trudno jednoznacznie orzec, czy system gwarantuje brak spornych sytuacji. - Jedna rzecz jest zastanawiająca. Jest pan komisarz, jest challenge, a tyle nerwów się w to wszystko wkrada. Nie było wideo weryfikacji i tych nerwów było zdecydowanie mniej. Więc nie wiem, czy to pomaga, czy przeszkadza - zastanawiał się trener. W sobotnim spotkaniu wszystkie zmienione decyzje były na korzyść Politechniki Warszawskiej. Jakub Bednaruk zauważył, że akurat tym razem challenge jego zespołowi pomógł. - No nam niestety nie - dodał Robert Prygiel.

Nie ze wszystkimi decyzjami sędziów radomianie się zgadzali
Nie ze wszystkimi decyzjami sędziów radomianie się zgadzali

Szkoleniowiec Czarnych zaznaczył jednak, że nie ma potrzeby doszukiwania się drugiego dna. - Politechnika wygrała i nie ma sensu tworzyć dodatkowych historii - podkreślił. Radomianie wypadli lepiej w zdobytych punktach, jednak mimo to musieli przełknąć gorycz porażki. - Mniejszymi punktami to my mieliśmy lepszy bilans, ale końcowy wynik to 3:2 dla Warszawy. I to jest cenniejsze niż jakiekolwiek statystyki - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: