Zawodniczki Atomu Trefla Sopot: Cieszą nas brązowe medale

Atomówkom nie udało się obronić mistrzowskiego tytułu sprzed roku, ale tegoroczne osiągnięcie ma dla nich sporą wartość, także ze względów osobistych.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
Sopocianki przyznawały w pomeczowych wypowiedziach, że czują jeszcze gorycz po przegranej w półfinale ligi z Impelem Wrocław, jednak trzy zwycięstwa nad Tauronem Banimexem MKS Dąbrowa Górnicza w rywalizacji o miejsce na najniższym stopniu podium Orlen Ligi pozwoliły im na radosne zakończenie sezonu. - Cieszymy się z faktu, że udało nam się wywalczyć medal już w pierwszym meczu rozgrywanym w Dąbrowie. Przeciwniczki postawiły dość wysoko poprzeczkę i dzielnie walczyły. Na pewno nie było to widowisko na wysokim poziomie, bo zarówno my, jak i dąbrowianki, odczuwałyśmy zmęczeniem całym sezonem - przyznała szczerze Mariola Zenik, libero Atomu Trefla Sopot.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Ostatnie ze starć o brązowy medal było najbardziej wyrównanym meczem ubiegłorocznego mistrza i wicemistrza kraju. Zagłębiowski MKS dość niespodziewanie wygrał w pierwszej partii spotkania, a drużyna Tomasza Wasilkowskiego przełamała się dopiero po zwycięstwie na przewagi w kolejnym secie. - Dobrze, że udało nam się zwyciężyć w trzech meczach. Spotkanie w Dąbrowie nie należało do łatwych, ale pokazałyśmy wolę walki. W pierwszym secie widać było po nas zdenerwowanie, natomiast w drugiej partii zaczęłyśmy grać i dzięki temu wygrałyśmy. Brązowy medal jest ważny dla klubu, jak i dla mnie, tym bardziej, że zdobyłam go na terenie klubu, w którym spędziłam dwa lata - powiedziała Charlotte Leys, która mogła dołożyć do swojej dotychczasowej kolekcji trofeów (wicemistrzostwo Polski i dwa Puchary Polski z Tauronem MKS) brąz Orlen Ligi.

Część sopockich siatkarek znała już uczucie radości po wywalczeniu miejsca w pierwszej trójce ligi, ale w tym gronie nie było Zuzanny Efimienko. - Jestem zadowolona z sukcesu, tym bardziej, że jest to takie pierwsze osiągnięcie w mojej karierze! Inne dziewczyny mogą być nie do końca zadowolone z tego rezultatu, ponieważ wolałyby złoto, ale ja jestem strasznie szczęśliwa - nie kryła zadowolenia środkowa.

Jedną z bohaterek walki o brąz była Klaudia Kaczorowska, która przez cały sezon rzadko dostawała szansę pokazania swoich umiejętności. Jak się okazało, decyzja trenera Wasilkowskiego o wystawieniu "Kaczi" w meczowej szóstce była strzałem w dziesiątkę. Reprezentacyjna przyjmująca imponowała dyspozycją na parkiecie. - Nie przesadzajmy z formą, natomiast cieszę się, że mogłam pojawić się na boisku i pomóc zespołowi w wywalczeniu tego medalu. Na pewno nie cieszy on tak jak złoto z tamtego roku, ale lepiej jest zakończyć sezon wygranymi meczami niż przegranymi - uznała skromnie zawodniczka po meczu w hali "Centrum".

Medal z dedykacją dla byłego trenera - komentarze po meczu Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - Atom Trefl Sopot

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×