Jakub Bednaruk wizjonerem? Juraj Zatko: Będzie pięć tie-breaków

Szkoleniowiec AZS Politechniki Warszawskiej, Jakub Bednaruk, przed trzecim meczem z Indykpolem AZS Olsztyn od razu typował rozstrzygnięcie w pięciu setach. Miał rację.

Zmagania o 5. miejsce i przepustkę do europejskich pucharów nie należą do tych z gatunku szybkich, łatwych i przyjemnych, bowiem w trzech spotkaniach rozegrano już 15 setów! W rywalizacji warszawsko-olsztyńskiej niczego nie można być pewnym, ale poniekąd w ciemno można typować, że spotkanie rozstrzygnie się w pięciu partiach. - Pięć tie-breaków - tak powiedział Kuba przed tą rywalizacją, że właśnie tego się spodziewa - wyjawił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Juraj Zatko.

Rozgrywający Inżynierów przyznał, że nie ma nic przeciwko pięciosetowym rozwiązaniom, jeśli jego zespół przegrywa 0:2 w danym meczu. Jednakże w niedzielę wolałby uniknąć kolejnej bitwy w tie-breaku, chyba że... AZS Politechnika Warszawska będzie przegrywać.

Tak właśnie było w sobotnim pojedynku, kiedy to zawodnicy Indykpolu AZS Olsztyn prowadzili 2:0. Mając nóż na gardle, warszawiacy potrafili zewrzeć szyki i nie tylko wyrównać stan rywalizacji, ale i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Widocznie tak już musi być. Chyba mamy młodszy zespół, młodszy skład i możemy dłużej grać. Po zawodnikach z Olsztyna było widać, że są zmęczeni. Poza tym mamy chłopaków do zmiany, trzech równych przyjmujących, dwóch równorzędnych atakujących i nie ma problemu w momencie, kiedy jeden z nich nie zagra. AZS Olsztyn ma Buszka i Szymańskiego, ale na zmiany nikogo... - analizował Słowak.

Niespełna 27-latek podkreślił, że w szatni stołecznego zespołu nie ma poczucia, że europejskie puchary są tuż na wyciągnięcie ręki. - Jeszcze nawet nie wiemy, kto zostanie w Warszawie na przyszły sezon. Gramy dla siebie, ale też dla pucharów dla AZS Politechniki, bo nie wiemy, ilu z nas wciąż będzie tu grało. Może być tak, że z obecnego składu zostanie niewiele osób.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: