KMŚ: Pierwszy hit w Belo Horizonte

Jak na razie klubowe mistrzostwa świata pozbawione są emocji. Wygląda na to, że pierwszy poważny mecz zostanie rozegrany na koniec trzeciego dnia zmagań.

Starcie tytanów

W środę (a według czasu polskiego w czwartek) na parkiet wyjdą obrońca tytułu klubowego mistrzostwa świata - Sada Cruizero oraz aktualny najlepszy zespół w Europie czyli Biełogorie Biełgorod, który do Belo Horizonte przyjechał w najmocniejszym zestawieniu personalnym. Szykuje się ciekawe i interesujące widowisko, a tych w tej edycji turnieju jest jak na lekarstwo.

- Historia tego turnieju jest długa, ale dla nas to dopiero debiut. Chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony - mówił opiekun rosyjskiego zespołu, Giennadij Szipulin. Jak na razie szkoleniowiec nie może powiedzieć zbyt wiele o formie swojego zespołu. Team z Biełgorodu zagrał do tej pory tylko jeden mecz, a w nim nie zachwycił.

Biełogorie jako jedyna faworyzowana ekipa straciła seta z anonimowym zespołem Guaynabo Mets z Portoryko.  - W tym meczu chciałem zobaczyć naj najwięcej siatkarzy w akcji. Nie jestem zadowolony ze wszystkich. Muszą wyciągnąć lekcję z tego starcia i poprawić się w kolejnym - dodał Szipulin po wtorkowej konfrontacji.
[ad=rectangle]
Kłopotów z odniesieniem kolejnych zwycięstw nie mieli gospodarze, którzy swoje starcia rozstrzygali w trzech setach. Ich gra nie jest perfekcyjna, jednak w zestawieniu z doświadczonym klubem z Rosji może stworzyć niezwykle ciekawe widowisko. - Musimy przygotować się do tego wielkiego meczu. Mam nadzieję, że zrobimy to dobrze i wygramy - Joandry Leal, który we wtorek wydatnie przyczynił się do zwycięstwa Sady w meczu z ekipą z Iranu, zdobywając 12 "oczek".

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Trentino gra o życie

Zanim dojdzie do najbardziej wyczekiwanego meczu fazy grupowej, kibice będą mieli okazję obejrzeć dwa inne starcia. W czwartek wyjaśnią się losy czterokrotnego triumfatora rozgrywek - Trentino Volley. Włosi przegrali swój pierwszy mecz z Al-Rayyan i jeśli nie sprostają także UPCN Voley Club, to pożegnają się ze zmaganiami już w fazie grupowej!

- Poprawimy się. Musimy. Wygramy z UPCN - przekonuje Emanuele Birarelli. Zespół z Serie A przyjechał do Brazylii w mocnym zestawieniu, dlatego wydaje się być faworytem tego pojedynku.

W środę z imprezą pożegna się przedstawiciel Ameryki Północnej - Guaynabo Mets. Ich rywalami będzie irański Matin Veramin, który teoretycznie ma jeszcze szanse pojawić się w półfinale rozgrywek. Jednak zespołowi Daniele Bagnoliego potrzebne będzie sporo szczęścia i wygrana z Biełogorie.

Terminarz środowych zmagań (godziny czasu polskiego):
Trentino Volley - UPCN Voley Club (19:00)
Matin Veramin - Guaynabo Mets (22:00)
Sada Cruzeiro - Biełogorie Biełgorod (czwartek, 1:00)

Źródło artykułu: