Puchar pocieszenia na start - GM Capital Challenge Cup mężczyzn w sezonie 2008/09

Po pierwszej rundzie GM Capital Challenge Cup mężczyzn w rywalizacji pozostały 32 drużyny, które powalczą o zwycięstwo w tym trzecim co do rangi europejskim pucharze nazywanym często "pucharem pocieszenia". Polskę podobnie jak przed rokiem reprezentuje rzeszowska Asseco Resovia. Czy zespołowi ze stolicy Podkparpacia uda się przełamać włoski prymat i jako pierwszej polskiej drużynie stanąć na podium Challenge Cup?

W tym artykule dowiesz się o:

Włosi dominują

Historia Challenge Cup, rozgrywanego dawniej pod nazwą CEV Cup, sięga roku 1979, kiedy to władze CEV podjęły decyzję o stworzeniu trzeciego pod względem rangi europejskiego pucharu, po Pucharze Europy Mistrzów Krajowych (obecnie Liga Mistrzów) i Pucharze Europy Zdobywców Pucharów (obecnie Puchar CEV, wcześniej Puchar Top Teams). Pierwsza edycja rozgrywek miała miejsce w sezonie 1980/81, wygrał wówczas francuski AS Cannes, w finale pokonując włoską drużynę z Loreto. Warto dodać, że w blisko 30-letniej historii Pucharu tylko w jednej edycji, w sezonie 1989/1990 w finale pucharu zabrakło włoskiego zespołu, kiedy to zwycięstwo odniósł niemiecki Moerser SC, a drugi był Partizan Belgrad. Co więcej, tylko sześciokrotnie zdarzyło się, że na najwyższym stopniu podium stawała inna niż włoska drużyna (w pierwszych dwóch edycjach pucharu - 1980/81 i 1981/82, kolejno w trzech sezonach 1987/88, 1988/89 i 1989/90, a także stosunkowo niedawno, w sezonie 2006/07, kiedy to wygrał rosyjski Fakieł Nowy Uriengoj).

W 2006 r. władze Europejskiej Federacji Siatkówki CEV zdecydowały o zreformowaniu europejskich pucharów od sezonu 2007/2008. Zlikwidowano Puchar Top Teams, zastępując go nowych Pucharem CEV, miejsce starego Pucharu CEV, jako trzeciego pod względem rangi europejskiego pucharu, zajął natomiast Challenge Cup.

"Złoty set" dwukrotnie szczęśliwy dla Resovii

Sezon 2007/2008 był więc de facto pierwszym, w którym rozgrywano trzeci co do rangi europejski puchar pod nową nazwą - Challenge Cup. Polskę w Challenge Cup w tym sezonie reprezentowały dwa zespoły - Resovia Rzeszów i Mlekpol AZS Olsztyn. Rzeszowska drużyna rozpoczęła rozgrywki od drugiej rundy, w której pokonała w stosunku setów 5:2 (wygrana 3:0 i porażka 2:3) łotewski Lase-R Ryga. W trzeciej rundzie (1/16 finału) rozgrywek do Pucharu Challenge dołączył Mlekpol AZS Olsztyn, który odpadł w 1/16 Pucharu CEV. Zarówno Resovia jak i Olsztyn nie miały najmniejszych problemów z pokonaniem swoich rywali, wygrywając dwukrotnie bez straty seta słoweński OK Maribor i cypryjski Pafiakos Pafos.

Schody zaczęły się dopiero w 1/8 finału, również rozgrywanej systemem mecz-rewanż, gdzie w rywalizacji pozostały już najmocniejsze drużyny. Mlekpol AZS Olsztyn dwukrotnie pokonał niemiecki SCC Berlin 3:2 i 3:1 i był już pewien miejsca w najlepszej ósemce zespołów. Ciężkie zadanie stanęło natomiast przed Resovią, której rywalem był mistrz kraju i zdobywca Pucharu Bułgarii Łukoil Neftochimik Burgas. W pierwszym rozgrywanym w Bułgarii spotkaniu polski zespół prowadził już 2:0, by jednak przegrać ostatecznie 2:3 i szansy na awans dalej mógł szukać jedynie w zwycięstwie przed własną publicznością a później w wygraniu "złotego seta" (rozgrywany gdy każdy zespół ma po jednym zwycięstwie). Na szczęście w meczu u siebie resoviacy stanęli na wysokości zadania, wygrali 3:1 i 15:13 w niezwykle emocjonującym złotym secie.

W ćwierćfinale z rozgrywkami pożegnali się siatkarze z Olsztyna, którzy dwukrotnie przegrali z włoskim Pallavolo Modena, jak się później okazało, tryumfatorem całego pucharu. Kontrowersyjny i często krytykowany "złoty set" ponownie jednak okazał się szczęśliwy dla Resovii. Rzeszowska drużyna po wysokiej porażce 0:3 na wyjeździe z holenderskim Ortec Rotterdam Nesselande, u siebie pokonała rywala również 3:0, a dzięki wygranemu 18:16 "zlotemu setowi" znalazła się w Final Four Challenge Cup. Między czasie okazało się dodatkowo, że Rzezów otrzymał prawo organizacji turnieju finałowego, siatkarzom Resovii pozostała jednak satysfakcja, że awans do najlepszej czwórki drużyn wywalczyli w walce na boisku.

Rozgrywany w Święta Wielkanocne finał Challenge Cup nie jest najlepiej wspominany przez rzeszowską drużynę. W półfinale gospodarze prowadzili już 2:0 z Pallavolley Modena, by przegrać ostatecznie 2:3. Mecz o trzecie miejsce zupełnie nie wyszedł zdziesiątkowanemu wtedy kontuzjami rzeszowskiemu zespołowi, który przegrał 0:3 z francuskim Stade Poitevin Poitiers i ostatecznie zajął ostatnie czwarte miejsce. Tryumfowali Włosi z Modeny, przed rosyjską drużyną z Jekaterinburga.

Czy w tym roku będzie lepiej?

Podobnie jak przed rokiem, w GM Capital Challenge Cup (bo tak brzmi pełna nazwa pucharu w tym sezonie) Polskę reprezentować będzie Asseco Resovia Rzeszów, która do rywalizacji przystąpi od drugiej rundy. Klub ze stolicy Podkarpacia marzy z pewnością co najmniej o powtórzeniu wyniku sprzed roku, chociaż jednak dysponuje znacznie mocniejszym składem niż w ubiegłym sezonie, przyjdzie mu stoczyć ciężką walkę o zwycięstwo. W Challenge Cup nie brakuje bowiem świetnych zespołów, które również marzą o sukcesie, a grono to powiększy się jeszcze w trzeciej rundzie o teoretycznie mocniejsze (wyższe lokaty w ligach narodowych) drużyny w Pucharu CEV. W Challenge Cup występują między innymi włoski Sisley Treviso, znany już rzeszowianom bułgarski Łukomil Neftochimik Burgas czy Arkas Izmir z Piotrem Gruszką w składzie, który jak na razie świetnie radzi sobie w lidze tureckiej. Prawdziwa rywalizacja zacznie się jednak prawdopodobnie dopiero w trzeciej rundzie, a już na pewno w 1/8 finału, kiedy to na placu boju pozostaną najlepsze drużyny. Szerokie grono zespołów (64) dopuszczonych do Challenge Cup sprawia bowiem, że w początkowych rundach ci najlepsi rywalizować muszą ze słabszymi o kilka klas i często egzotycznymi drużynami, które również znalazły się w pucharowej stawce.

Siedem rund, 64 zespoły

Do pierwszej rundy Pucharu Challenge dopuszczono 64 drużyny, połowa z nich awansowała do rundy drugiej, która również polega na rywalizacji w parach w systemie mecz-rewanż. W 1/16 finałów (runda trzecia) do 16 drużyn-zwycięzców rundy drugiej Challenge Cup dołączy 16 drużyn-przegranych z 1/16 Pucharu CEV, gdzie z polskich drużyn rywalizują Jastrzębski Węgiel i AZS UWM Olsztyn. 1/8 i 1/4 finału to również rozgrywki systemem pucharowym, a dopiero Final Four ma formę mini-turnieju rozgrywanego przez cztery najlepsze drużyny Challege Cup.

Niezwykle ważną zmianą, jaką wprowadzono od tego sezonu zarówno w Pucharze Challenge jak i w Pucharze CEV jest zmiana zasad "złotego seta". Przypomnijmy, w ubiegłym sezonie był on rozgrywany zawsze, kiedy każdy z zespołów miał na swoim koncie po jednym zwycięstwie i jednej porażce (czyli przykładowo, drużyna wygrywając pierwszy mecz 3:0, a drugi przegrywając 2:3, musiała o prawo awansu rywalizować w "złotym secie"). W tym sezonie kontrowersyjne reguły nareszcie zmieniono na bardziej logiczne, a "złoty set" rozgrywany jest jedynie w przypadku identycznego bilansu setów obu drużyn (czyli 0:3 i 3:0, 1:3 i 3:1, 2:3 i 3:2). W każdym innym przypadku awans uzyskuje drużyna mająca lepszy bilans setów wygranych do przegranych.

Terminarz

Pierwsza runda Challenge Cup, w której wyeliminowano najsłabsze i w większości zupełnie nam nieznane zespoły została rozegrana w dniach 11-12 października i 18-19 października. Rundę drugą, od której rywalizację zaczyna Asseco Resovia zaplanowano na 4-6 listopada (rewanże 11-13 listopada), spotkania 1/16 finału rozegrane zostaną natomiast 9-11 i 16-18 grudnia. W styczniu 2009 r. (13-15 i 20-22) rozegrane zostaną mecze 1/8 finału, a w lutym (10-12 i 17-19) - ćwierćfinały. Final Four Challenge Cup zaplanowano na marzec, na weekend 21-22 marca.

Komentarze (0)